czwartek, 31 maja 2012

Komisja Ecclesia Dei mówi KEPem

Dzisiejszy nius nie stanowi może przewrotu kopernikańskiego, jeśli chodzi o stosunek Watykanu do tradycjonalistów, ale podtrzymuje tendencję zarysowaną  miesiąc temu w zaleceniach dla Instytutu Dobrego Pasterza.

Komisja Ecclesia Dei orzekła, iż słuchanie Mszy w kaplicy afiljowanej przy Bractwie św. Piusa X (utrzymywanej przez wiernych, do których przyjeżdza kapłan należący do Bractwa lub inny kapłan tradycjonalista - tułacz) nie wypełnia obowiązku niedzielnego uczestnictwa we Mszy Św. Można pójść na Mszę do piusowców, ale dodatkowo, oprócz Mszy w "oficjalnym" Kościele. Wówczas nie jest to grzech.






Tymczasem niespełna 10 lat temu, a więc za czasów "ciężkiej okupacji" modernistycznej, ta sama Komisja wydała orzeczenie o przeciwnej treści:
- wolno słuchać Mszy św. niedzielnej u piusowców,
- można złożyć drobny datek na utrzymanie kapłana i kaplicy.

Miejmy na uwadze, iż orzeczenia Komisji Ecclesia Dei nie stanowią prawa powszechnie obowiązującego. Powoływanie się na którekolwiek stanowisko rzymian ma znaczenie publicystyczne, lecz nic pozatem. Półtora roku temu np. potwierdzili, że wciąż można stosować we Mszach III confiteor co skomentowałem - jak widać słusznie - w następujący sposób:




Komisja Ecclesia Dei od wielu lat udziela sprzecznych wyjaśnień i zapewne jeszcze nie raz zaskoczy nas negatywnie (jak mówią złośliwi: wiele w niej zależy od tego, kto stempluje i podpisuje list). Nie pełni zatem poprawnie funkcji wyspecjalizowanej komórki liturgicznej Stolicy Apostolskiej, podobnie jak wszystkie kongregacje rzymskie. Nienormalność jest normą w czasie kryzysu.

Ale jeśli coś w treści listu niepokoi, to brak argumentacji. Gdyby chodziło o konkretną kaplicę z uwagi na lokalizację, celebransa, dostępność w najbliższej okolicy Mszy i sakramentów w rytach tradycyjnych dostarczanych przez duchownych znajdujących się, cokolwiek to nie znaczy, w pełnej łączności, mógłbym zrozumieć stanowisko Ecclesia Dei, a nawet, być może go bronić. Jednak niczego takiego nie ma w ujawnionej korespondencji. Przypomina to rozmaite niesławne oświadczenia KEPskich, całej zbiorowości  , tudzież pojedyńczych "okazów";

W Gdyni-Karwinach obok marketu TESCO zbudowała nawet kaplicę i pod pozorem wprowadzania liturgii Mszy świętej według mszału św. Piusa V, zaprasza wiernych do uczestnictwa w nabożeństwach sprawowanych przez członków tego Bractwa, które ma charakter schizmatycki, czyli burzący jedność Kościoła.

Gdyby takie dyrdymały plótł jakiś gamoń w wieku emerytalnym, zadekowany od Soboru w sekretarjacie ds. jedności chrześcijan, można by w prosty sposób wzruszyć ramionami nad jego niereformowalnością. Ale jeśli takie rzeczy ostatnio bez opamiętania produkuje watykańska komórka organizacyjna ds. starszej formy rytu rzymskiego, to "wiedz, że coś się dzieje". Jest to szerszy problem i musimy o nim mówić. Dysfunkcja Komisji Ecclesia Dei jest faktem, którego AD 2012 doświadczają również duchowni zupełnie niezwiązani z FSSPX. Gdyby Państwo wiedzieli, jakie odpowiedzi piszą oni np. na zapytania z Polski, przeszlibyście na łacinę bardziej płynną niż mówi sam prałat Gwidon Pozzo.

Współczuję zwolennikom biskupa Bernarda Fellay'a w FSSPX. Dziś muszą racjonalizować obrany przezeń kierunek w najgorszym mszalistyczno-piotrusiowo-indultowym stylu.

P.S. Dodatkowo dziwi sygnatura pisma: Prot. N.61/2010 - wychodzi na to, że sprawa jest rozpatrywana od 2010 r.

10 komentarzy:

  1. I o co cały ten ambaras? Faryzejstwo zwykłe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z poniższego wyjaśnienia Bractwa wynika jednak, że w zapytaniu i odpowiedzi PCED nie chodzi o kaplicę FSSPX:

    http://rorate-caeli.blogspot.com/2012/05/for-record-new-pced-letter-on-sspx.html#more

    OdpowiedzUsuń
  3. Głupia sprawa, nie można już ufać instytucjom watykańskim, pozostaje własne sumienie i zdrowy rozsądek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny JWK
      Mam nadzieję że nie obrazisz się za stwierdzenie iż niektórzy ludzie doszli do identycznego wniosku prawie pięćset lat temu
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Zacny Stary Niedźwiedziu,
      my bierzemy Watykan na przeczekanie a nie tworzymy własnej teologji nie mającej uzasadnienia we wcześniejszej historji Kościoła

      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    3. Czcigodny Krusejderze
      Życzę Wam powodzenia choć nie za bardzo wierzę w Wasz sukces. Bo potraktowanie Was przez watykańską biurokrację serio byłoby cudem niewiele mniejszym niż te opisane w Piśmie Świętym.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  4. Czcigodny Krusejderze
    Wychodzi na to że stara prawda mówiąca iż szczebel średni jest w stanie "upupić" dowolną decyzję kierownictwa dotyczy każdej instytucji ziemskiej. Tak samo jak prawa Parkinsona czy Zasada Petera.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przecież stoi jak wół "Friends of the Society Saint Pius X" chapel. To jacyś sedecy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzięte razem w cudzysłów. Jest różnica pomiędzy "Society", a "Friends of Society"? Prócz tego w odpowiedzi zostało wyróżnione miejsce; this FoSPX chapel. Oznacza więc to TO konkretne miejsce.

      Usuń