wtorek, 17 grudnia 2013

Prezent urodzinowy dla Franciszka

Mamy dziś urodziny papieża Franciszka! Nie obchodzimy ich szczególnie hucznie choćby z uwagi na ... adwent. Godzi się wszakoż odnotować pewien specyficzny prezent, jakim go obdarowano. Oto najbardziej prominentne amerykańskie czasopismo ruchu homoseksualistów, lesbijek i innych grodzkich ogłosiło Franciszka "człowiekiem roku"! Chciałoby się rzec: "jaki rok, taki człowiek" i podsumować sprawę grubym słowem, ale warto chyba temat nieco pociągnąć.



Bezpośrednią przyczyną nagrodzenia Franciszka jest wypowiedź z lipca br. : "Jeśli ktoś jest homoseksualistą i poszukuje Boga oraz ma dobrą wolę, to kim ja jestem, by go osądzać?" Dowiadujemy się z tekstu, iż Bergoglio, grasując jeszcze w Argentynie, opowiadał się za legalizacją jakiejś formy związków partnerskich, byle nie były one nazywane małżeństwami i zrównywane w prawach z nimi. Zboczeńcy doceniają również, iż Franciszek nie potępia środowisk "LGBT", co czynił przy każdej okazji choćby Benedykt XVI.

Znamienny kontrast - Franciszek został nagrodzony przez środowisko, które swego czasu przyznało tytuły "Homofobów roku" jego dwóm poprzednikom, Janowi Pawłowi II i Benedyktowi XVI, zaś w tym roku uhonorowało (w naszym odczuciu) w ten sposób postawę Włodzimierza Putina.

Ponieważ obraz znaczy często więcej niż 1000 słów, spójrzmy jeszcze na inne okładki The Advocate, by mieć pewność, z kim mamy do czynienia.





No i chyba możemy przejść do życzeń dla Jubilata: Rychłej emerytury życzymy!

10 komentarzy:

  1. i Antychryst musi mieć swojego papierza

    OdpowiedzUsuń
  2. Panie Krusejderze, dwie abdykacje w tak krótkim czasie? Administracja watykańska może sobie nie poradzić!
    Chciałem jeszcze przywołać pytanie z filmu "Maratończyk": "Czy jest bezpiecznie?", ale nie będę się wygłupiał!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czcigodny Krusejderze
    Pierwszych dwóch słów które spontanicznie wypowiedziałem nie godzi się tu przytoczyć. Więc zacytuję trzy z księgi Daniela:
    Mane, tekel, fares.
    Tym razem zamiast tradycyjnych pozdrowień łączę się w modlitwie. Bo wychodzi na to że trzeba prosić o pomoc Na Górze skoro tak zwany "ziemski namiestnik" zachowuje się jak eurokomisarz.
    Tfu!

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja uwazam, ze najlepiej byloby znacznie zmniejszyc funkcje i uprawnienia papieza i przejsc na bardziej model...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zjadlo mi slowko: prawoslawny. prawoslawny model.

      Usuń
    2. I połączyć się z prawosłanymi, bo filioque już chyba nie stanowi problemu. Przecież to właśnie obecny papież "ucieka" od swego prymatu i optuje za kolegializmem. A do czego to prowadzi, widać gołym okiem. Jak się trafi słaby władca, nie oznacza, że trzeba od razu wszczynać rewolucję (czyli zmieniać system). Wszystko musi być zachowane i trzeba go znosić (zgodnie z życzeniami, aż do emerytury), bo władza wiadomo od Kogo pochodzi (zwłaszcza ta).
      Z Bogiem.

      Usuń
    3. kolegializm =/= szatan ;)

      Usuń
  5. "Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają"

    OdpowiedzUsuń
  6. Kto prowadzi ten profil? Jakiego jesteś wyznania drogi autorze? Bo ręce opadają. Religijność jest groźna, nie możemy tracić z oczu człowieka. Nie chcę używać mocnych słów, ale sposób w w jaki krytykujesz papieża, artykuły pod tezę, często solidnie nagięte to nie jest to co buduje, rodzi pokój, miłości i inne owoce działania Ducha Świętego.
    O czym to świadczy, że papież trafił na tą okładkę? Czy to, że Putin dostał w tym roku nagrodę homofoba roku stanowi o tym, że JPII jest mu równy w jakiś sposób? Gdzie jest logika tego wywodu? Czy coś w tekście cytowanym z papieża Franciszka było niezgodne z nauką Kościoła? Przytulenie grzesznika nie oznacza akceptacji grzechu. Jak chcesz nawracać ludzi i przekazywać im Dobrą Nowinę jeśli będziesz ich stygmatyzował i odrzucał? Skąd mają wziąć siłę do nawrócenia? Łaska jest darmowa, dla grzesznika i świętego, Jezus przychodził do grzesznika, przytulał go, dawał siłę, pokrzepiał i dopiero wtedy mówił o jego grzechach. Najpierw działał cuda, uzdrawiał grzesznika, a później mówił "odpuszczone są Twoje grzechy, idź i nie grzesz więcej" itd. Wiadomo, że nie możemy popadać w jakąś przesadę, ale granicą jest brak akceptacji grzechu, a nie grzesznika. Kochany autorze. Zachęcam Cię do przeżycia np fundamentu rekolekcji ignacjańskich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proponuję raz jeszcze przeczytać ten fragment: Bezpośrednią przyczyną nagrodzenia Franciszka jest wypowiedź z lipca br. : "Jeśli ktoś jest homoseksualistą i poszukuje Boga oraz ma dobrą wolę, to kim ja jestem, by go osądzać?" Dowiadujemy się z tekstu, iż Bergoglio, grasując jeszcze w Argentynie, opowiadał się za legalizacją jakiejś formy związków partnerskich, byle nie były one nazywane małżeństwami i zrównywane w prawach z nimi. Zboczeńcy doceniają również, iż Franciszek nie potępia środowisk "LGBT", co czynił przy każdej okazji choćby Benedykt XVI.

      ---
      A co do rekolekcji ignacjańskich, to ten numer wykorzystał ostatnio Pański kolega: http://przedsoborowy.blogspot.com/2014/01/deon-czytajmy-deonpl.html

      Pozdrowienia

      Usuń