wtorek, 3 listopada 2015

Kongresy intronizacyjne

Od maja 2014 r. do chwili bieżącej odbyło się w Polsce już pięć jednodniowych „Kongresów dla Społecznego Panowania Chrystusa Króla”. Ich inicjatorem jest Stowarzyszenie "Klub Fides Et Ratio". Analiza treści kongresów i prelegentów (np. edycje I i II ; edycja V ) wskazuje, że stanowią ciekawą mieszankę idej, łączącą polskich integrystów od konserwatywnego Novus Ordo po sedewakantystów. Samo w sobie byłoby to dobre, gdyby nie jedna, bardzo niepokojąca domieszka. Poprzez dobór zapraszanych prelegentów wywodzących się m.in. z kręgów sympatyków śp. Księdza Tadeusza Kiersztyna organizator kongresów promuje prywatne, niezatwierdzone przez Kościół objawienia powstające w ww. kręgu. O problemach tego dotyczących pisaliśmy na „Młocie” kilka lat temu, np. w recenzji książkowego wywiadu z ks. Stanisławem Małkowskim.

Nic się od tego czasu nie zmieniło:

1) Teologia kiersztynowców zawiera błędy w odniesieniu do kultu Najświętszego Serca Pana Jezusa.
2) Prywatne objawienia nie są badane ani zatwierdzane przez Kościół…. i nie wydaje się, by mogły być, bowiem w tych kręgach (kiersztynowcy, ks. Natanek, Adam Człowiek) mają one charakter codziennej „gorącej linii” z nieba.

W tym ujęciu tradycyjna Msza łacińska czy też walka z masonerią i modernizmem zdają się być nośnikiem do promocji pomysłu intronizacji Jezusa Chrystusa na Króla Polski. Czy tradycjonaliści zapraszani na kongresy intronizacyjne powinni swą obecnością dawać na to przyzwolenie? Czy godzi się wygłaszać referaty dotyczące spraw autonomicznych, np. liturgii przedsoborowej, encykliki Quas Primas Piusa XI itp. itd. nie dostrzegając ogólnego kontekstu, jaki tu się szykuje?



Uważam uwikłanie tradycjonalizmu katolickiego w prywatne objawienia za jedno z największych zagrożeń, przed jakimi możemy stanąć. Byłoby to zresztą dogłębnie sprzeczne z istotą naszego podejścia do świata, opartego o filozofię realistyczną. Katolicyzm głosi, że powinniśmy podejmować decyzje w oparciu o analizę faktów i wnioskowanie rozumowe. Charyzmatycy uważają, że nasza religijność (i nie tylko) powinna się opierać o uczucia i doznania, na które trzeba się otworzyć. Objawieniowcy podejmują swoje decyzje w oparciu o nierozeznany przez Kościół głos, który traktują jako wolę Pana Boga. Nie chciałbym nikogo urazić, ale metodologicznie podejściu temu najbliżej jest do szamanizmu, czy ogólniej – religij pierwotnych.

Nawet jeśli przez pewien czas medium głosić będzie doktrynę w miarę katolicką, to pozostaje pytanie, czy kiedyś nie przestanie. Przecież słynna przez lata sekta z Palmar de Troya zaczynała właśnie w ten sposób: od kontestowania posoborowia lat 70-tych XX wieku. Wizjonerzy i związane z nimi kręgi zapraszały arcybiskupa Lefebvre’a, który ich przekierował do arcybiskupa Thuca. Niezłomny wietnamski hierarcha bez wystarczającego zbadania sprawy (spowodowanego w szczególności barierami językowymi) uwierzył w prawdziwość objawień maryjnych w Palmar, po czym wyświęcił na kapłanów świeckich członków zakonu karmelitanów od Najświętszego Oblicza, a pięciu spośród nich udzielił sakry biskupiej. Zaledwie dwa lata później mieliśmy do czynienia z regularną sektą, której guru (w oparciu o objawienia rzekomego Jezusa Chrystusa) wymyślał nowe dogmaty, reformował liturgię i kanonizował świętych. Do tego wszystkiego mogą doprowadzić fałszywe objawienia.

47 komentarzy:

  1. Istnieje problem a nawet cały konglomerat problemów a nawet jeszcze więcej. Pewne kwestie opisane przez Pana były potrzebnie nazwane po imieniu. Dziwnym jednak wydaje się fakt że nie dostrzega Pan pięknej pracy objawieniowców, duchaczy, charyzmatyków i innych w kontekście zetknięcia się z Tradycją. Czyżby Pan nie wierzył w potęgę Tradycji?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ufam ludziom powiązanym z sektą intronizacyjną, a niektórych nawet się obawiam. Ci, których znam osobiście, to osoby umiejące tłumaczyć sobie rzeczywistość w taki sposób, by z uśmiechem na buzi czynić najgorsze podłości innym.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja się BARDZO boję takich właśnie stwierdzeń:
    "Katolicyzm głosi, że powinniśmy podejmować decyzje w oparciu o analizę faktów i wnioskowanie rozumowe. Charyzmatycy uważają, że nasza religijność (i nie tylko) powinna się opierać o uczucia i doznania, na które trzeba się otworzyć. Objawieniowcy podejmują swoje decyzje w oparciu o nierozeznany przez Kościół głos, który traktują jako wolę Pana Boga."
    Jak rozumiem - autor stawia znak równości katolicyzm = tradycjonalizm łaciński. Czy zatem to zdanie nie sprowadza katolicyzmu tylko i wyłącznie do litery prawa i przepisów? Ba - jeśli mówimy o faktach (czyli czymś namacalnym i niepodważalnym), to gdzie tu miejsce dla cudów? Choćby cudu eucharystycznego?
    I jak się to ma do Ewangelii i nauki Kościoła (nie tylko tej z drugiej połowy XX wieku, ale i dawniejszej). Czy wtedy nie było objawień.Ba - czy Kościół nie poucza nas, że Bóg mówi do nas głosem naszego sumienia?
    Dla mnie podchodzi do pod faryzeizm, jeśli nie herezję. Albo ja czegoś nie rozumiem - jeśli tak, proszę mi zatem wytłumaczyć, bo chcę zrozumieć dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież cud eucharystyczny jak i inne cuda mieszczą się w literze prawa. Elementy nadprzyrodzone, czyli w zasadzie sedno wszystkich sakramentów to nie jest jakiś niepisany dodatek do litery prawa. Fideizm jest jednak mocniej zakorzeniony w świadomości ludzi niż się wydaje.

      Usuń
  4. "Charyzmatycy uważają, że nasza religijność (i nie tylko) powinna się opierać o uczucia i doznania, na które trzeba się otworzyć."
    Nie wszyscy. Tak jak nie wszyscy tradycjonaliści wikłają się w te sprawy objawień prywatnych.
    Wrzucić do jednego worka charyzmatyków to jak wrzucić do jednego worka tradycjonalistów.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobry tekst, ale to tylko kropelka w oceanie. Wypowiedzi osoby o nicku "Unknown" zupełnie nie rozumiem, najwyraźniej gorący zwolennik "intronizatorów" w ogłaszaniu Chrystusa Króla na Króla Polski. Jeżeli Pan czegoś nie rozumie, to proponuję lekturę np. tu:

    http://www.traditia.fora.pl/wypaczanie-przeslania-pana-jezusa-do-rozalii-celakowny,57/

    Chcą robić karierę na Jezusie, wszystko sprowadzili do polityki. W przypadku organizatora tych kongresów (najpierw było sympozjum) Fides Et Ratio - Stanisław Papież , najpierw była Samorządna Polska - partia kanapowa, później Liga Polskich Rodzin i forsowanie ogłaszania Chrystusa na Króla Polski (tu nie wypalilo), dalej był PIS i udało się im razem z ks. Kiersztynem żeby zgłosić projekt w Sejmie i ogłosić Chrystusa na Króla Polski, ale ... duchowni znaja naukę w tym temacie i było wiele sprzeciwów. Dalej była szeroko rozumiana prawica, Narodowcy, JKM, a ostatnio trafił się Grzegorz Braun. Dużo by tu pisać, ale wszystko jest dostępne do poznania.

    Proszę posłuchać z wcześniejszych działalności:

    http://www.youtube.com/watch?v=C4SRT6-oorY

    ... kolejny "intronizator":

    https://www.youtube.com/watch?v=QEgFoIE5QPo

    Figurka z wizji grupy u ks. Kiersztyna, jak i 7-dniowe nabożeństwo i wiele innych rzeczy.

    http://www.traditia.fora.pl/wypaczanie-przeslania-pana-jezusa-do-rozalii-celakowny,57/ks-tadeusz-kiersztyn-po-wypadku-w-stanie-bardzo-ciezkim,8372.html#47237

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Panią nie prowokuję, tylko Pani w irracjonalny sposób na prowadzonym przez siebie "forum tradycji katolickiej" pozwala sobie na pisanie propagandowych tekstów o kongresach dla społecznego panowania Chrystusa Króla. I tutaj też Pani to usiłuje czynić ujawniając brak wiedzy teologicznej połączonej ze złośliwościami. Na szczęśćie nikt kto ma prawy rozum nie przejmuje się Pani dywagacjami

      Usuń
    2. W końcu przestanie Pan mantrować ad-personam w moją stronę i zacznie merytorycznie i wykaże mi tę moją irracjonalnośc? i brak wiedzy teologicznej?

      @Krusejder --> czy na swoim blogu pozwala Pan na chamstwo w stronę innych komentatorów, jak to czyni Stanisław Papież w stosunku do mnie? Od początku w żadnym komentarzu nic mi nie wykazał, tylko różne swoje urojenia i insynuacje w moją stronę.

      Usuń
    3. Nie podoba mi się bardzo wiele wpisów w tym wątku, personalnych, dotyczących mniemanych przywar osobistych oraz ujawniających dane osobowe. Za pare dni trzeba tu będzie posprzątać. Na razie nie chciałbym ingerować w trwającą dyskusję.

      Usuń
    4. Panie Papieżu, w jakim celu próbuje się Pan podpinać pod FSSPX, skoro już przylgnął Pan do wszystkich możliwych niszowych środowisk(w większości tych groteskowych)?
      Czy naprawde wierzy Pan, że wystarczy wprowadzić ustawę państwową o dobrobycie, by ten zapanował w danym kraju?
      Jakim cudem udało się Panu omamić nawet osoby tak inteligentne jak dr Stanisław Krajski?
      Pozdrawiam w miłości.

      Usuń
    5. @Pięknowłosy ( Byłoby dobrze, gdyby zechciał pisać pod własnym imieniem i nazwiskiem - byłoby to wiarygodne) 1.Moja działalność nie polega na podpinaniu się pod kogokolwiek. W kongresach dla społecznego panowania Chrystusa Króla, podobnie jak w działalności naszego środowiska Fides et Ratio bierze udział znaczące spectrum katolickich teologów i działaczy katolickich. 2. Nigdzie nie twierdzę, ani nie twierdziłem, że należy wprowadzać jakąś " ustawę o dobrobycie" Twierdzę, że prawo państwowe powinno być budowane nie na pozytywizmie prawnym, tylko wywiedzione być powinno z prawa naturalnego - katolickie państwo Narodu Polskiego 3. dr Stanisław Krajski podobnie jak i inni tomiści współpracują z naszym środowiskiem od blisko 20 lat .

      Usuń
    6. Panie Papieżu! (Wybaczy Pan, ale na tym blogu anonimowość jest dowolna, a moje wypowiedzi są tak samo wiarygodne, jak gdybym je pisał pod imieniem i nazwiskiem, ponieważ liczy się sens wypowiedzi, a nie nazwisko(to nie jest przytyk do Pana:).
      1. Niemniej swój główny postulat próbował Pan zrealizować przy użyciu przeróżnych partyjek politycznych, co już wykazała Pani Teresa.
      2. To jasna sprawa, wszak zadałem pytanie retoryczne. Tylko nie rozumiem, czemu nie chce Pan pojąć, że równie absurdalne jest wprowadzenie państwowego rozporządzenia o królowaniu Jezusa Chrystusa.
      3. Czy mógłby Pan zdradzić jaki jest stosunek dra Krajskiego do postulatów intronizacyjnych(głównie chodzi mi o to oficjalne ogłoszenie Pana Jezusa Królem Polski przez jakiegoś polityka)?

      Usuń
    7. @Pięknowłosy. Jeśli już ma Pan pragnienie być anonimem ( co wiarygodności Panu nie przydaje) to przynajmniej warto dyskutować zgodnie z polskim obyczajem zwracania się do bliźniego. Otóż w polskiej kulturze lingwistycznej zwracamy się per Pan, albo po imieniu, nie zaś po nazwisku ("Panie Papieżu" ) - to nieładny obyczaj żydowski

      1. Tak to jest jak daje Pan wiarę Kobiecie, a nie rzeczywistości.....Główny postulat czyli prawdę o społecznym panowaniu Chrystusa Króla i Jego intronizacji nie realizuję poprzez partyjki, których działaczem nigdy nie byłem ( byłem tylko posłem LPR i sygnatariuszem projektu niedoszłej uchwały o Intronizacji Chrystusa Króla) realizuję poprzez formację. Jednym z jej wyrazów są ogólnopolskie kongresy dla społecznego panowania Chrystusa Króla

      2. " wprowadzenie państwowego rozporządzenia o królowaniu Jezusa Chrystusa " Skąd znów taki absurd mi Pan przypisuje ? Państwo powinno respektować społeczne królowanie Chrystusa Króla, ( temu na służyć intronizacja jako odpowiedz na detronizację) a nie być laicką ( masońską) republiką jak to się dzieje w państwach zarządzanych przez demoliberalizm. Jeśli Państwo nie pozostaje w służbie Chrystusa Króla, pozostaje ..... w służbie szatana. Tertium non datur

      3. Swój stosunek do Intronizacji Stanisław Krajski jasno wyłożył w Swej książce pt. " Chrystus Król i Matka Boża Królowa Polski" napisanej z okazji II kongresu dla społecznego panowania Chrystusa Króla w Warszawie. Proponuję przeczytać

      Usuń
    8. Cytuję wypowiedź: Stanislaw Papież5 listopada 2015 01:05
      "Mulieres taces in ecclesia"
      ----------------------------------------------------------------
      Niesamowite! ale jak tak, to powinna ZAMILKNĄĆ!!! ta kobieta na Pana kongresach, o ta:

      https://www.youtube.com/watch?v=3cqvHvvr-qQ

      Chociaż Ona to nie Kościoł, tak samo jak i Pan to nie Kościoł, tylko amatorstwo w kiepskim stylu. To raz, a dwa , to wciąż jest aktualne to:

      "(...) Informujemy ponadto, że dnia 17 04 2007 r. w kaplicy Domu Arcybiskupów Krakowskich odbyła się sesja publiczna zamykająca rozpoczęty 5.11.1996 r. proces beatyfikacyjny Służebnicy Rozalii Celakówny, na szczeblu diecezjalnym. Zgodnie z dekretem Arcybiskupa Metropolity Krakowskiego Kardynała Stanisława Dziwisza z dnia 16 04 2007 roku, do występowania wobec Kongregacji ds. Kanonizacyjnych w Rzymie w tym procesie jest uprawniona wyłącznie Prowincja Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego. Do Księży Jezuitów należy także troska o czystość kultu prywatnego Służebnicy Bożej. ***Jakiekolwiek inne osoby i organizacje*** - ***w tym Biuro Postulacji działające dotychczas w Szczyglicach k. Krakowa - nie są upoważnione do występowania w tej sprawie***, bez zgody przełożonego Prowincji Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego."

      http://www.fotosik.pl/zdjecie/daa4f06ee6216f9a


      A wracając jeszcze do tego cytatu po łacinie, to jak mało Pan wie. Ileż to kobiet w Kościele naucza, jak np. Dominikanki nauczające z Fanjeaux - akurat te mi teraz przyszły na myśl - ale wiele innych też jest.

      Usuń
    9. Z tym obyczajem żydowskim to pewnie Pan czyni żartobliwą aluzję do pewnego żyda, który zaczepił Jana Pawła II. Z tego co wiem, to zwrot 'Panie + nazwisko' to praktyka niemiecka. Ma Pan tu rację, jednak jakoś muszę Pana tytułować, by była pewność, że zwracam się akurat do Pana. A, że Pana nie znam, to nie wypada mi używać słów "Panie Stanisławie". :)
      Ad 1. Jednak kongresy nie osiągają żadnych zauważalnych owoców, stanowią natomiast zwykłe teoretyzowanie. Jako, że wprowadzenie głównego postulatu musi odbyć się na drodze politycznej w jakiś sposób(a w Polsce mamy system partyjny), zwolennicy intronizacji muszą oprzeć się na jakiejś partii. Pan to zresztą robił, a przynajmniej Pana środowisko. Chyba, że woli Pan utrzymywać, że jakiś poseł PiS, a potem posłowie innych partii sami z siebie wpadli na tę inicjatywę. Skoro jednak się Pan wypiera współpracy z wymienionymi partiami, jedynym logicznym rozwiązaniem jest w Pana przypadku planowanie zamachu stanu(jeśli jedyną legalną drogą urzędowej Intronizacji Pana Jezusa jest droga parlamentarna, a Pan ją odrzuca...). Oczywiście ja Pana o to ostatnie nie oskarżam, wykazuję tylko wielką niekonsekwencję w Pana wypowiedzi.
      Ad 2. Bardzo ładnie, tylko teraz Pan tak mówi. A parę lat temu występował Pan z ks. Kiersztynem, który ironicznie odrzucał Intronizację Serca Pana Jezusa, mówiąc coś o bezcelowości intronizacji jednego organu. Teraz Pan jednak za tym "organem" optuje, a wtedy Pan miczał, kiedy ś.p. ks. Kiersztyn mówił takie prześmiewcze bzdury. Widziałem ten wykład na youtube.
      Więc teraz już Pan oficjalnie głosi katolicką naukę o Intronizacji Serca Pana Jezusa, a nie o konieczności ogłaszania przez urzędnika państwowego, że zgodnie z aparatem państwa Jezus Chrystus został Królem Polski, tak? Pytam naprawdę poważnie, ponieważ do niedawna jeszcze głoszono to drugie, wyśmiewając pierwsze.

      Usuń
  6. To jest sekta bazująca na Papieżu - Stanisławie Papieżu - i tylko głos Papieża Stanisława się liczy nie KOŚCIOŁA MAGISTERIUM - a Kiersztyn został przez Boga odsunięty od herezji ... dopust Bozy - kto następny ?

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję, za łaskawe zauważenie kongresów dla społecznego panowania Chrystusa Króla. Szkoda, że Autor artykułu nie był uprzejmy uczestniczyć w kongresach, ani też przed pisaniem tekstu zasięgnąć informacji o celach kongresów bezpośrednio u organizatorów. Uchroniłoby Go to od pisania domysłow i własnych mniemań. Otóż głównym organizatorem kongresów jest Stowarzyszenie Fides et Ratio z Krakowa, które zajmuje się popularyzowaniem myśli realistycznej w różnych aspektach rzeczywistości w oparciu o naukę św, Tomasza z Akwinu, w żadnym razie nie promuje prywatnych objawień ( http://www.fides-et-ratio.pl ) Kongresy dla społecznego panowania Chrystusa Króla mają na celu ukazanie w różnych aspektach prawdy o społecznym Królowania Chrystusa i potrzebie Jego intronizacji w niezmutowanym przez modernizm kształcie. W kongresach obok przedstawicieli tradycji katolickiej uczestniczą rózni przedstawiciele ruchów intronizacyjnych, także tych wyrosłych z ducha posoborowego, co nie znaczy, że organizatorzy podzielają ich wszystkie poglądy i rozstrzygniecia. Kongresy mają na celu przyczynienie się do jedności wokół apostolstwa dla Chrystusa Króla w oparciu o sumę nauczania Kościoła wyrażoną w enc. Quas Primas , a to powinno dokonywać się w rzeczowej debacie teologicznej i temu służą kongresy oraz podstawowa katolicka praca intelektualna i formacyjna wynikajaca z kongresów. Współczesny spór w obrębie posoborowych wspólnot intronizacyjnych ( casus śp.ks. T. Kiersztyna, ks. P. Natanka i innych ) także powinna podlegać rzeczowemu przedstawieniu, w uczciwej debacie teologicznej w celu konfrontowania poglądów, nie żaś dla promowania prywatnych objawień. Celem podstawowym kongresów dla społecznego panowania Chrystusa Króla jest ukazanie całej panoramy duchowości w służbie Chrystusa Króla w naszym kraju w kierunku doprowadzenia do jedności w Prawdzie w duchu katolickiej nauki o społecznym panowaniu Chrystusa Króla. Dopiero na tym gruncie wyrasta rzeczywisty postulat o potrzebie intronizacji Chrystusa Króla Polski ( wbrew popularnej dziś tendencji wynikającej z judaizujacej teologii czy dogmatyki) Potrzebny jest zatem poważny dyskurs katolicki w oparciu o katolicką teologię, w miejsce prostych schematów które niczego nie wyjaśniają... pozdrawiam in Christo w imieniu organizatorów Stanisław Papież

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeformułowałem początek wpisu, by lepiej oddawał moje intencje. Ufam, że jest to początek dyskusji nad zagadnieniami poruszanymi podczas Kongresów. Pozdrawiam

      Usuń
    2. dalej text nie oddaje prawdziwych intencji w umie których organizowane są kongresy dla społecznego panowania Chrystusa Króla

      Usuń
    3. Nie mam najmniejszych powodów, by podejrzewać Pana o złe intencje. Ale jak każdy mam prawo subiektywnie oceniać, jak w praktyce są one realizowane. W rozmaitych miejscach Internetu są zamieszczane bezkrytyczne teksty promocyjne - ten taki nie jest ani nie bedzie.

      Usuń
    4. Oceniać oczywiście można, ale także przy ocenie obowiązują podstawowe kryteria rzetelnej informacji, aby czytelnik mógł mieć obiektywny przekaz.

      Usuń
    5. @ Krusejder Nie domagam się bezkrytycznego spojrzenia na kongresy ( twórcza krytyka jest wskazana) Jednak sugerowanie nie obeznanemu w temacie odbiorcy, że kongresy mogą przeistoczyć się w sektę na wzór tej z Palmar de Troya jest nie tyle wyrazem jakieś nadwrażliwości, co świadomym zabiegiem manipulacyjnym . Taka metoda manipulacji nazywa się fałszywą symetrią, gdzie dokonuje się porównań sytuacji, zdarzeń zupełnie do siebie nieprzystawalnych. Obrazu dopełnia wzięte z sufitu stwierdzenie jakoby podczas kongresów następowało " uwikłanie tradycjonalizmu katolickiego w prywatne objawienia" Każdy, kto bez uprzedzeń zapoznał się z V edycjami kongresów dla społecznego panowania Chrystusa Króla z łatwością dostrzeże, że nie prywatnie objawienia są jego sensem, tylko filozoficzna, teologiczna, pastoralna , społeczna i meta-polityczna refleksja wokół społecznego Królowania Pana Naszego Jezusa Chrystusa

      Usuń
  9. Panie Krusejder, tekst bardzo dobry! Nic nie zmieniać, dodac mozna. Oddaje w wielkim skrócie wypaczanie nauki Kościoła.

    OdpowiedzUsuń
  10. O ostatnim marszu o Intronizację Jezusa Króla Polski, który odbył się 12-09-2015 r. w Warszawie jest tu:

    http://www.traditia.fora.pl/wypaczanie-przeslania-pana-jezusa-do-rozalii-celakowny,47/marsze-dla-jezusa-chrystusa-krola-polski,5904.html#65652


    ... o ostatnim kongresie jest tu:

    http://www.traditia.fora.pl/bractwo-kaplanskie-sw-piusa-x-fsspx,32/do-czego-to-juz-doszlo-ze-kaplani-z-bractwa-firmuja,13594.html

    ... i zwracać uwagę na odnośniki w tekście i równiez tam czytać.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedyś zastanawiałem się dlaczego pan Stanisław Papież i nie tylko on łączy teologię intronizacji Jezusa na Króla Polski z postacią Rozalii Celakówny? Myślałem na początku, ze jest to spowodowane bazowaniem na ściągawkach - broszurkach środowiska ks Kiersztyna, ale teraz sadzę że jednak nie.Prawdziwa wiedza o Rozalii Celakównie i intronizacji którą głosiła jest jak najbardziej dostępna i podana w wiarygodnych źródłach.Nawet w Zawsze Wierni można było przeczytać swego czasu doskonały artykuł o Celakównie. No ale pan Stanisław dalej po swojemu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie odszukałem ciekawe pozycje dla pana Stanisława Papieża:
      z Zawsze Wierni o Rozalii Celakównie

      http://forum.piusx.org.pl/index.php?topic=1053.msg4114#msg4114

      oraz Akt Intronizacji z modlitewnika Te Deum

      http://www.traditia.fora.pl/kult-nspj-chrystusa-krola-i-intronizacja,47/akt-intronizacji-nspj-w-bractwie-kaplanskim-sw-piusa-x,3633.html

      Usuń
    2. Dziękuję uprzejmie, znane mi są te teksty. Ze swe strony też polecam: http://fides-et-ratio.pl/index.php/2013/07/ks-prof-czeslaw-bartnik-opinia-teologiczna-uzasadniajaca-prawde-i-kult-chrystusa-krola-polski/ Polecam ten test także Krusejderowi, może też zechce następnym razem wziąść pod młot.....a jest nad czym popracować

      Usuń
  12. Anonimowy Na jakiej podstawie Pan twierdzi, że ja łączę teologię intronizacji Chrystusa Króla z postacią Rozalii Celakównej ? Przecież ta teologia jest dużo starsza, wyrasta z dużo głębszej perspektywy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Stanisławie.Oczywiście perspektywa z której wyrasta intronizacja jest dużo starsza.Choćby św Małgorzata Maria, czy bliższy Ojciec Mateo.Ten ostatni tez dokonywał intronizacji jak to się mówiło dawniej Chrystusa Króla przez intronizację Jego Serca. A wynalazki ks Kiersztyna odnośnie Intronizacji do już kompletne novum w Kościele. Są to słowa samego śp. ks Kiersztyna.I przypisywanie tej teologii Rozalii Celakównie,co zresztą Pan czynił nie raz. Charakterystycznym sposobem działania osób związanych z ks Kiersztynem ( nie odmówi Pan że nie nie raz bywał w Szyglicach u ks Kiersztyna ) jest teologia ewolucyjna intronizacji, a to w celu uniknięcia kompromitacji wcześniej głoszonych mógłbym powiedzieć delikatnie przekłamań i teologicznych nieprawidlowości.
      Panie Stanisławie - dowody na taka działalność są dostępne i kto mądry to je szybko zlokalizuje choćby w necie. A dla Pana specjalnie o intronizacji Chrystusa Króla zamieszczam poniżej dla lepszego Pana samopoczucia:

      http://www.fotosik.pl/zdjecie/e25a8d378ed5910e

      http://www.fotosik.pl/zdjecie/9db2658a93ef7ed9

      Nihil obstat tej książeczki wydał x dr Tobiasiewicz, swego czasu spowiednik Rozalii Celakówny. Autorem ksiażeczki jest słynny jezuicki kaznodzieja Niemiec Otto Cohausz, którego trudno posądzać o jakieś błędy teologiczne.

      Usuń
  13. Czcigodny Krusejderze
    Z powyższej dyskusji wynika, że ten intronizacyjny pomysł został przedstawiony całkiem poważnie. Zatem na usta ciśnie się oczywiste pytanie:
    Czy są jakieś przesłanki przemawiające za tym, iż Monarcha zgodził się zasiąść na tronie Polski. I mieć do czynienia z takimi dworzanami?
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. NTRONIZACJA CZYLI PANOWANIE SPOŁECZNE NAJŚWIĘTSZEGO SERCA JEZUSA W RODZINACH CHRZEŚCIJAŃSKICH I W NARODZIE
    1926 r.
    "Intronizacja" znaczy dosłownie: wprowadzenie kogoś na tron, obranie go za króla, za panującego nad nami.
    Chrystus jest Królem. Ale zarazem jest też dobrocią, miłosierdziem nieskończonem. Chrystus jest Królem miłości, i - jak Sam to oświadczył błogosławionej Małgorzacie Marji - chce aby jego Serce, to jest miłość Jego panowała nad światem i rządziła nim. "Chcę, aby me Serce panowało nad ludźmi", mówił Chrystus Pan św. Małgorzacie Marji.
    Serce - to symbol miłości. Miłość Serca Jezusowego chce panować nad jednostkami, rodzinami, narodami i państwami, aby nas uczynić szczęśliwymi tu na ziemi, o ile to jest możliwe bez szkody dla naszego szczęścia wiekuistego.

    [...] Akt intronizacji, to jest umieszczenie obrazu Przenajświętszego Serca Jezusa na miejscu zaszczytnym w domu naszym i poświęcenie siebie a także rodziny naszej Boskiemu Sercu, jest aktem widzialnym poddania się pod panowanie tego Serca.
    Do Intronizacji przypisane są nietylko liczne odpusty, lecz i niezwykłe łaski nadprzyrodzone.
    W rodzinach, które czynią Intronizację u siebie z pobudek nadnaturalnych ( nie zaś dla uzyskania dóbr doczesnych, przemijających, bo taka Intronizacja byłaby złą ), spełnia się, co Chrystus obiecał św. Małgorzacie Marji, a mianowicie, że otworzy " wszystkie skarby miłości, miłosierdzia i zbawienia, zawarte w Jego Sercu tym wszystkim, którzy zechcą Go kochać i czcić".
    "Intronizacja" znaczy dosłownie: wprowadzenie kogoś na tron, obranie go za króla, za panującego nad nami.
    Chrystus jest Królem. Ale zarazem jest też dobrocią, miłosierdziem nieskończonem. Chrystus jest Królem miłości, i - jak Sam to oświadczył błogosławionej Małgorzacie Marji - chce aby jego Serce, to jest miłość Jego panowała nad światem i rządziła nim. "Chcę, aby me Serce panowało nad ludźmi", mówił Chrystus Pan św. Małgorzacie Marji.
    Serce - to symbol miłości. Miłość Serca Jezusowego chce panować nad jednostkami, rodzinami, narodami i państwami, aby nas uczynić szczęśliwymi tu na ziemi, o ile to jest możliwe bez szkody dla naszego szczęścia wiekuistego.

    [...] Akt intronizacji, to jest umieszczenie obrazu Przenajświętszego Serca Jezusa na miejscu zaszczytnym w domu naszym i poświęcenie siebie a także rodziny naszej Boskiemu Sercu, jest aktem widzialnym poddania się pod panowanie tego Serca.
    Do Intronizacji przypisane są nietylko liczne odpusty, lecz i niezwykłe łaski nadprzyrodzone.
    W rodzinach, które czynią Intronizację u siebie z pobudek nadnaturalnych ( nie zaś dla uzyskania dóbr doczesnych, przemijających, bo taka Intronizacja byłaby złą ), spełnia się, co Chrystus obiecał św. Małgorzacie Marji, a mianowicie, że otworzy " wszystkie skarby miłości, miłosierdzia i zbawienia, zawarte w Jego Sercu tym wszystkim, którzy zechcą Go kochać i czcić".

    OdpowiedzUsuń
  16. Do Pana Stanisława Papieża

    Panie Stanisławie. Oczywiście perspektywa z której wyrasta intronizacja jest dużo starsza.Choćby św Małgorzata Maria, czy bliższy Ojciec Mateo. Ten ostatni tez dokonywał intronizacji jak to się mówiło dawniej Chrystusa Króla przez intronizację Jego Serca. A wynalazki ks Kiersztyna odnośnie Intronizacji do już kompletne novum w Kościele. Są to słowa samego śp. ks Kiersztyna. I przypisywanie tej teologii Rozalii Celakównie, co zresztą Pan czynił nie raz. Charakterystycznym sposobem działania osób związanych z ks Kiersztynem ( nie odmówi Pan że nie nie raz bywał w Szyglicach u ks Kiersztyna ) jest teologia ewolucyjna intronizacji, a to w celu uniknięcia kompromitacji wcześniej głoszonych mógłbym powiedzieć delikatnie przekłamań i teologicznych nieprawidlowości.
    Panie Stanisławie - dowody na taka działalność są dostępne i kto mądry to je szybko zlokalizuje choćby w necie. A dla Pana specjalnie o intronizacji Chrystusa Króla zamieszczam poniżej dla lepszego Pana samopoczucia:

    http://www.fotosik.pl/zdjecie/e25a8d378ed5910e

    http://www.fotosik.pl/zdjecie/9db2658a93ef7ed9

    Nihil obstat tej książeczki wydał x dr Tobiasiewicz, swego czasu spowiednik Rozalii Celakówny. Autorem ksiażeczki jest słynny jezuicki kaznodzieja Niemiec Otto Cohausz, którego trudno posądzać o jakieś błędy teologiczne.

    OdpowiedzUsuń
  17. Anonimowy Dziękuję za dbanie o moje samopoczucie, jest ono dobre, ale w przeciwieństwie do "pięknoduchów" nim się nie kieruję .Nie ma sprzeczności między Intronizacją Chrystusa Króla a kultem Najświetszego Serca Pana Jezusa ( niekiedy zwanym intronizacją) - bo Chrystus nie jest podzielony i Króluje jako Osoba poprzez Swoje Najsłodsze Serce, co nie tylko katolicka teologia, ale też ikonografia katolicka wyrosła ze szczerej pobożności utrwaliła w rozlicznych wizerunkach . A z śp. ks. Tadeuszem Kiersztynem istotnie przyjaźniłem się i toczyliśmy ciekawe rozmowy teologiczne, także uczestniczył w naszych pracach . Widzę, że Pan ma tylko wiedzę netową a nie rzeczywistą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Stanisławie, jak zawsze rozmowa z Panem staje się jałowa. Mimo tego życzę Panu nadal dobrego samopoczucia.Tak dla wiadomości Pana to w necie bywam raczej sporadycznie. Głosem Kościoła.to Pan nie jest i może Pan pisać cokolwiek, papier przyjmuje.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. To po co Pan rozmawia ze mną ? I jeszcze jako Anonim.....

      Usuń
    3. Myślałem ,że Pan się zmienił na lepsze.

      Usuń
    4. Anonimowy Cóż, z myślenia tylko myślenie wynika...kiedy nie myśli się na tle rzeczywistości....Jak Pan ujawni swe imię i nazwisko ...to być może jakieś dobro z tego wyniknie....Odwagi !

      Usuń
  18. Cytuję wypowiedź: Stanislaw Papież 5 listopada 2015 01:05
    "Mulieres taces in ecclesia"
    ----------------------------------------------------------------
    Niesamowite! ale jak tak, to powinna ZAMILKNĄĆ!!! ta kobieta na Pana kongresach, o ta:

    https://www.youtube.com/watch?v=3cqvHvvr-qQ

    Chociaż Ona to nie Kościoł, tak samo jak i Pan to nie Kościoł, tylko amatorstwo w kiepskim stylu. To raz, a dwa , wciąż jest aktualne to:

    "(...) Informujemy ponadto, że dnia 17 04 2007 r. w kaplicy Domu Arcybiskupów Krakowskich odbyła się sesja publiczna zamykająca rozpoczęty 5.11.1996 r. proces beatyfikacyjny Służebnicy Rozalii Celakówny, na szczeblu diecezjalnym. Zgodnie z dekretem Arcybiskupa Metropolity Krakowskiego Kardynała Stanisława Dziwisza z dnia 16 04 2007 roku, do występowania wobec Kongregacji ds. Kanonizacyjnych w Rzymie w tym procesie jest uprawniona wyłącznie Prowincja Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego. Do Księży Jezuitów należy także troska o czystość kultu prywatnego Służebnicy Bożej. ***Jakiekolwiek inne osoby i organizacje*** - ***w tym Biuro Postulacji działające dotychczas w Szczyglicach k. Krakowa - nie są upoważnione do występowania w tej sprawie***, bez zgody przełożonego Prowincji Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego."

    http://www.fotosik.pl/zdjecie/daa4f06ee6216f9a


    A wracając jeszcze do tego cytatu po łacinie, to jak mało Pan wie. Ileż to kobiet w Kościele naucza, jak np. Dominikanki nauczające z Fanjeaux - akurat te mi teraz przyszły na myśl - ale wiele innych też jest.

    OdpowiedzUsuń
  19. Owszem, Kobiety nauczają, lecz warto być kobietą na miarę św. Teresy z Avilli czy św. Teresy od Dzieciątka Jezus, ( doktorów Kościoła) nie zaś "nauczającą" tudzież pouczającą kobietą która wprowadza zamieszanie. Jak się zdaje takie Niewiasty miał na myśli św. Paweł w przywołanym cytacie

    OdpowiedzUsuń
  20. Panie karierowicz Dyzmo czyli Stanisławie Papież, o czym mnie pan chce pouczyć? o tym co juz napisałam? Darować sobie to mantrowanie! Proszę pouczyć tę Panią, powyżej napisałam i się powtórzę i dostosować się do tego:

    Ta kobieta powinna ZAMILKNĄĆ!!! ta kobieta na Pana kongresach, o ta: (link do nagrania)

    https://www.youtube.com/watch?v=3cqvHvvr-qQ

    Chociaż Ona to nie Kościoł, tak samo jak i Pan to nie Kościoł, tylko amatorstwo w kiepskim stylu. To raz, a dwa , wciąż jest aktualne to:

    "(...) Informujemy ponadto, że dnia 17 04 2007 r. w kaplicy Domu Arcybiskupów Krakowskich odbyła się sesja publiczna zamykająca rozpoczęty 5.11.1996 r. proces beatyfikacyjny Służebnicy Rozalii Celakówny, na szczeblu diecezjalnym. Zgodnie z dekretem Arcybiskupa Metropolity Krakowskiego Kardynała Stanisława Dziwisza z dnia 16 04 2007 roku, do występowania wobec Kongregacji ds. Kanonizacyjnych w Rzymie w tym procesie jest uprawniona wyłącznie Prowincja Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego. Do Księży Jezuitów należy także troska o czystość kultu prywatnego Służebnicy Bożej. ***Jakiekolwiek inne osoby i organizacje*** - ***w tym Biuro Postulacji działające dotychczas w Szczyglicach k. Krakowa - nie są upoważnione do występowania w tej sprawie***, bez zgody przełożonego Prowincji Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego."

    http://www.fotosik.pl/zdjecie/daa4f06ee6216f9a

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie zamierzam Panią w niczym pouczać, bardzo proszę zająć się swoimi sprawami, wynikającymi z własnego stanu, a nie ustawicznie recenzować moją działalność, i to w sposób tendencyjno-złośliwy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I znów nie na temat! Żałosny Pan jest, szkoda klawiatury na komentowanie.

      Usuń