wtorek, 24 lutego 2015

Wszystkich nas nie zamkniecie !

Wojna między katolikami a posoborowcami przeniosła się na nowe fronty: rok 2015 może stać pod znakiem sporów prawnych przed sądami cywilnymi. Walczy już totumfacki Franciszka Papieża komisarz Fidencjusz Volpi, oskarżony o zniesławienie i kłamstwa względem założyciela Franciszkanów Niepokalanej. Ponoć Volpi musi do 3 marca br. zapłacić pozywającej go rodzinie ojca Stefana Manellego nawiązkę w wysokości 20 000 euro oraz wykupić komunikat przekazany przez czołową włoską agencję informacyjną. Sam Komisarz twierdzi, że do tej pory doszło jedynie do wymaganej przez prawo próby ugody pomiędzy stronami, a on sam czuje się zwolniony z poczynionych ustaleń z uwagi na upublicznienie sporu przez źródło informacji zbliżone do rodziny ojca Manellego.

Do starcia sądowego przygotowuje się też inny kamrat Bergoglia, Kanadyjczyk Tomasz Rosica - angielskojęzyczny asystent Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej. Ów bazylianin oskarżył o zniesławienie poczciwego tradycjonalistycznego bloggera p. Dawida Dometa, opisującego heretyckie poglądy watykańskiego prominenta na kwestię udzielania Komunii Świętej rozwodnikom. Pod tym linkiem znajdą Państwo clip video znanego chyba nam wszystkim p. Michała Vorisa. Domet jest wyraźnie zaskoczony i zastraszony takim obrotem sprawy. Nie spodziewał się, że zwolennicy dialogu oraz wolności słowa, sumienia i religijnej chwycą po narzędzia sądowe zamiast podjąć dyskusję na argumenty teologiczne.

Muszę zatem i ja stanąć w obronie zaatakowanego bloggera, odwołując się do popularnego w Polsce hasła: "Wszystkich nas nie zamkniecie".



Myślę też, iż jest to dobry moment, by poinformować Szanownych Czytelników, że już dwukrotnie w karierze Młota usiłowano mnie postraszyć procesami. Raz czyniła to pewna mała grupka sytuująca się w najlepszym razie na skraju Kościoła katolickiego. W drugim przypadku z inicjatywą wyszedł dość znany duchowny, którego poglądy teologiczne miałem nieprzyjemność skomentować. Do procesów nie doszło, za co wdzięczny jestem opiece Ostrobramskiej Pani; ponadto aktywność owej grupki znacząco zmalała, a wspomniany duchowny zarzucił krzewienie swoich heterodoksyjnych poglądów.

Polecam Państwa modlitwie obie omawiane we wpisie sprawy - przywrócenia dobrego imienia ojcu Stefanowi Manellemu FFI oraz broniącego katolickiej ortodoksji p. Dometa. Przy tej okazji dziękuję również pięknie za przekroczenie liczby 500 000 odsłon bloga.

wtorek, 3 lutego 2015

KEPscy przekrecają Franciszka

W dwóch ostatnich dniach sporą karierę zrobił obrazek zamieszczony na fejsbukowych stronach KEPu



Zapodana intencja ewangelizacyjna Franciszka jest taka, że tylko ... szykować taczki i wywozić go poza Spiżową Bramę. Tego zdania nie da się obronić, dokładnie tak jak niedawno przypisywanej mu wypowiedzi, według której rodzina powinna mieć nie więcej niż troje dzieci.

Na szczęście Franciszek również tych słów NIE POWIEDZIAŁ. Poprosił o modlitwę W PODOBNIE BRZMIĄCEJ INTENCJI:

Aby małżonkowie żyjący w separacji znaleźli wsparcie w chrześcijańskiej wspólnocie.


I to zdanie można już uzasadnić doktryną katolicką. Separacja jest formułą dopuszczalną przez Kościół, nawet jeśli wskutek problemów i błędów ma ona trwać do końca życia małżonków. Żółte światło się zapala na dźwięk słów "wspólnota chrześcijańska", ale powiedzmy, że otwartej herezji tu nie ma.

Intencje misyjne na rok 2015 można porównać w różnych językach - angielskim, hiszpańskim na przykład na tej stronie. I chyba niezależnie od powyżej stwierdzonego przekłamania KEPu warto będzie na przyszłość weryfikować, czy lepiej modlić się "według intencji Papieża" i wspierać coś bardzo wątpliwego, czy powstrzymać się od uzyskania odpustu zupełnego. A może najlepiej pozostać na "wyższym poziomie ogólności" i nie czytać ani nie słuchać niczego powiązanego z Franciszkiem ?

Swoją drogą, do czego to doszło, że Młot Na Posoborowie ponownie wchodzi w rolę Christianitas i tłumaczy, że "car jest dobry, tylko urzędnicy źli" ?!