Kilka dni temu grupka znanych amerykańskich konserwatystów i katolików - wśród nich m.in. publikowany wielokrotnie w Polsce (m.in.: Zawsze Wierni, Rzeczpospolita) Christopher A. Ferrara oraz Michael J. Matt (naczelny pisma Remnant) - napisała list otwarty do Prezydenta USA Donalda Trumpa z prośbą o zbadania, jakie działania podejmowała poprzednia administracja względem Watykanu, Ojca Świętego Benedykta XVI, czy przyczyniła się do jego abdykacji oraz czy nie wpływała na wynik konklawe 2013.
Wszystkie te pytania i wątki są bardzo zbieżne z hipotezą postawioną przeze mnie na blogu w grudniu 2016 r. według której Barrack Obama oraz Hillary Clinton obalili konserwatywnego papieża Benedykta XVI i zastąpili go swoją marionetką. Amerykanie, podobnie jak i niżej podpisany, nie opierają się o twarde dowody. Bo tych nie ma. Ale jest sporo rozmaitych przesłanek, drobnych śladów w wikileaks i wszystko to układa się w bardzo logiczną i spójną całość.
Jednak nie napiszę "great minds think alike" - "tęgie umysły rozumują podobnie", bowiem uważam formułę listu otwartego za bardzo nieszczęśliwą dla przedmiotowej sprawy. Czy tu potrzebny jest rozgłos?! Czy ktoś faktycznie chciałby ujawnienia Białej Księgi działań, które doprowadziły do abdykacji Benedykta XVI? Chyba znacznie ważniejszymi rzeczami jest odwrócenie akcji, czyli doprowadzenie do opuszczenia Watykanu przez jego aktualnego okupanta oraz wybór na Biskupa Rzymu kardynała, który przynajmniej byłby katolikiem.
Mam zatem nadzieję, że służby prasowe Donalda Trumpa (gdyby ktoś je kiedyś zapytał o ów list otwarty) odpowiedzą, że do prezydenta wpływa dziennie kilkaset rozmaitych petycyj, które są uważnie czytane i rozpatrywane. I że żadnej oficjalnej odpowiedzi w tej kwestii się nie przewiduje.
O sprawie listu do prezydenta Trumpa poinformowała dzisiejsza strona www dziennika "Rzeczpospolita" w bardzo ciekawym tekście red. Huberta Kozieła pt. "Czy tajne służby dokonały puczu w Watykanie w 2013 roku?" Jest parę pobocznych wątków, trzeba to wszystko przeczytać!
Czcigodny Krusejderze
OdpowiedzUsuńJuż Seneka stwierdził że "is fecit cui prodest". Nie jest to oczywiście dowód ale hipoteza że uczyniła to morderczyni Klintonica a stosowne polecenia wydała jej marionetka w postaci Buraka Obambo, wręcz się narzuca. Badanie innych nabierze sensu ewentualnie po wykluczeniu takiej przyczyny osadzenia w Watykanie tego błazna.
Pozdrawiam serdecznie.
PS
UsuńCzcigodny Krusejderze
Ty widzisz w tym liście nadanie sprawie szkodliwego rozgłosu. Ja do tego dodałbym niesamowitą naiwność.
Sięgnijmy po "katastrofę" w Gibraltarze. O ile się nie mylę, wszyscy którzy choćby potencjalnie mogli z tym mieć cokolwiek wspólnego już nie żyją. Ale kilka lat temu dokumenty w tej sprawie utajniono na kolejne pięćdziesiąt. Dlaczego?
Bo POWAŻNE państwo nigdy nie ujawni takich ciemnych sprawek, nawet jeśli było to dzieło politycznych przeciwników tych, którzy w danej chwili rządzą. Stany to nie bantustan.
Pozdrawiam serdecznie.
Drogi Stary Niedźwiedziu,
Usuńa to jest już "oczywista oczywistość" ;)
Można też poruszyć sprawę bardziej historycznie - Jaki był deal między Papieżem Janem Pawłem 2 i Prezydentem Ronaldem Reaganem?
OdpowiedzUsuńKaKa