wtorek, 19 lutego 2013

Czy to prawdziwa twarz "nowej ewangelizacji" ?

Przeglądając różne dzieła aktywistów posoborowia naraża się człowiek na trwały zdrowia uszczerbek i coraz bardziej ufa w prawdziwość zdania: "są dwie rzeczy niezmierzone na tym świecie: Boże miłosierdzie i ludzka głupota". Oto bowiem były rzecznik prasowy zmarłego metropolity lubelskiego Józefa Życińskiego Mieczysław Puzewicz popełnił na swoim blogu wpis pt. "LGBT W NIEBIE" , w którym prezentuje swoje senne urojenia seksualno - teologiczne:

Pan Jezus zaprosił mnie do tradycyjnego obchodu po Włościach Niebieskich. I zobaczyłem. Najpierw była piękna sala z samymi kobietami. Były młodsze i starsze, całkiem szczupłe i nie całkiem szczupłe, z jasnymi włosami i brunetki. Kim są? – zgadywałem. A Pan Jezus, który nadal umie czytać w ludzkich myślach bez wahania wyjaśnił: „To lesbijki. Moje siostry lesbijki”. W drugiej sali, nie wiedzieć czemu różowej, byli z kolei sami mężczyźni, nastoletni i posiwiali, łysi i rozczochrani z bujnymi fryzurami. Już się domyślałem, ale Pan Jezus mnie uprzedził: „Tak, dobrze myślisz, to moi bracia geje!” W trzeciej i czwartej sali, sami już czujecie, towarzystwa były mieszane, damsko – męskie, w trzeciej byli biseksualiści, a w czwartej osoby o niezgodnej z biologiczną tożsamości płciowej (zwane jako transgenderyczne i transseksualne). Uff!

Pan Jezus nadal czytał w moich myślach i zagadnął z uśmiechem – „Niezgodne z tradycją? I z Pismem Świętym? Wiem, to moja specjalność! Od dwóch tysięcy lat.” I na koniec wycieczki zapytał; „Zostajesz?” A ja, zgodnie z sumieniem, odrzekłem: „Panie Jezu, gdzie Ty, zawsze i ja!”


Rzygać mi się chce czytając te brednie, przekraczające przynajmniej granicę dobrego smaku. Nikt nie zostanie zbawiony tylko z uwagi na swoją orjentację seksualną, natomiast choćby pobieżna wiedza na temat teologji chrześcijańskiej powinna ustrzedz aktywistę Puzewicza przed sugerowaniem, że człowiek praktykujący swoją "dezorientację" seksualną może trafić do nieba i tam uczynić ją osią swej tożsamości. Nie chcę wnikać, czemu Puzewicz nie śni w niebie o ludziach heteroseksualnych, natomiast ten typ marzeń powinien go raz na zawsze odseparować od kontaktów z ministrantami. Jeśli wpis ma stanowić swoiste upamiętnienie tajemniczo zmarłego przed dwoma laty pryncypała, to rzuca jedynie światło w pełnych kolorach tęczy na jego byłego rzecznika.

Nie zdziwiłbym się, gdyby takie "kazania" głosił udający chrześcijańskiego biskupa Szymon Niemiec, u osoby będącej nominalnie księdzem katolickim takich wyskoków tolerować nie wolno. Dość podważania zaufania do Kościoła katolickiego przez rozmaite lawendowe misie !!

Inny przykład (be)zmyślności posoborowca znalazłem na facebook'u. Pewien załogant znany mnie i sporej grupie weteranów wojenek internetowych ze ś.p. forum fidelitas uznał za stosowne pochwalić się takim oto bon motem:



Tak oto skatologja wypiera eschatologję. Czy to prawdziwa twarz "nowej ewangelizacji" ?

13 komentarzy:

  1. Często spotykam się z postawami zgrabnie tutaj ujętymi w formie g***anej sentencji. Cóż wtedy rzec ? Warto silić się na jakieś kontrargumenty czy też odwrócić się i wyrazić żal nad czyjąś głupotą [eufemizm] ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego w niebie Mieczysława P. geje, lesbijki, transwestyci odseparowani są od siebie i reszty hetero-zbawionych ?
      Psychoanaliza tłumaczy ten sen jednoznacznie: Mieczysław P. jest LGBT-fobem.

      W sumie to dobry znak. Niech nastąpi coming out wszystkich lawendowych, teologicznych i innych kurialnych misiaczków. Będzie łatwiej żyć. Nam i im.

      Usuń
  2. Te brednie są dziurawe jak sito. Zacznijmy choćby od tego, że o ile mi wiadomo, dusze płci nie mają. Ja tam nie wiem, nie byłem po drugiej stronie, ale taka jest chyba nauka kościoła? NO chyba, że to też posoborowie wymyśliło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Parę uwag:

    1. Źle się dzieje, gdy komuś (w tym księdzu po błyskawicznie "odbytym" seminarium duchownym) kuria, radio (archi)diecezjalne lub inna struktura kościelna myli się z "gejówką" - nawet w ujęciu satyrycznym:
    http://www.youtube.com/watch?v=IWg91kukdOQ

    2. Proszę zwrócić uwagę na funkcje, jakie pełni ów mężczyzna - według stron internetowych Archidiecezji Lubelskiej:
    http://diecezja.lublin.pl/ksiadz,3677

    3. Czy ktoś zażąda stosowne rekacji od lubelskich Księży Biskupów?
    http://diecezja.lublin.pl/strona,dyzury

    4. Można się również skontaktować z Kurią Archidiecezjalną w sprawie odnośnego wpisu:
    http://diecezja.lublin.pl/strona,Kancelaria

    5. Jeszcze mamy Papieża, a już podnoszą (tylko co?) różne "kurialne asy". Do czego może dojść później, np. podczas sedevacante?

    OdpowiedzUsuń
  4. mhm, zaczyna się :-(

    OdpowiedzUsuń
  5. Czcigodny Krusejderze
    Wychodzi na to że żaden z kościoów chrześcijańskich nie jest wolny od duchownych będących idiotami lub/i zboczeńcami. Po wywiadzie dla "Szmatławer Zeitung" lesbijki podającej się za "biskupa Sztokholmu" i jej stwierdzeniu że Pismo Święte to taki sam zbiór legend jak mity greckie, uznałem że Kościół Ewangelicko - Augsburski Królestwa Szwecji przestał istnieć. Jesli wobec antybohatera Twojego wpisu nie zostaną wyciągniete odpowiednie konsekwencje, bedę musiał tez uznać że w Polsce nie istnieje Archidiecezja Lubelska Kościła Rzymskokatolickiego.
    Współczuję i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @ Stary Niedźwieź:
      1. Kościół Ewangelicko...itd, nigdy nie istniał. Może "Kościół" to tak.
      2. Nikt nie wyciąga konsekwencji za takie wybryki: patrz sprawa Paetza i pracujące na pełnych obrotach niszczarki do listów w Rzymie i nuncjaturze w W-wie. Sprawa Marciala Maciela, na którym nawet kard. Ratzinger w swoim czasie połamał sobie zęby, o mniejszych o zasięgu lokalnym sprawach nie wspomnę.
      Skończy się na takim dialogu:

      "Misiu...? no co kochany? - A usuniesz swój wpisik na blogasku... no, proszę... Misiu Pysiu... "

      Usuń
    2. @ Anonimowy
      Szanowny Anonimowy
      Ad.2
      Gdy Napoleon Bonaparte zwiedzał Watykan w towarzystwie karRynała Herkulesa Consalviego, w pewnej chwili zagroził że zniszczy Kościół rzymskokatolicki. Na co jego rozmówca odpowiedział:
      Sire, my to czynimy od osiemnastu wieków ale bez powodzenia!
      Ale obawiam się że współczesne wysiłki mogą jednak przynieść skutek. Z czego na pewno bym się nie cieszył.
      Ad.1
      Jak widzę, w mentalności niektórych od czasów handlarza odpustami Giovanniego de Medici (pseudonim Leon X) nic się nie zmieniło.
      Kłaniam się.

      Usuń
  6. Sprawa owego obrzydliwego moralnie wpisu staje się znana.

    Tytułem przykładu, o tym wpisie napisano w "Dzienniku Wschodnim":
    http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130220/LUBLIN/130229989
    W tym tekście jest odniesienie do tekstu pana Tomasza Terlikowskiego:
    http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130220/LUBLIN/130229989

    Zaskakuje nieco (w tekście na stronach "Dziennika Wschodniego") słowny sposób ujęcia wezwania księdza Mieczysława Puzewicza "na dywanik" arcybiskupi: "Wiadomo, że metropolita lubelski abp Stanisław Budzik ma się spotkać z ks. Mieczysławem Puzewiczem."

    Mamy również tekst na stronach internetowych "Kuriera Lubelskiego":
    http://www.kurierlubelski.pl/artykul/765849,lgbt-w-niebie-blogowy-wpis-ks-puzewicza-z-lublina-wywoluje,id,t.html
    Fragment tekstu z "Kuriera Lubelskiego":
    "Sprawie chce się przyjrzeć abp Stanisław Budzik, metropolita lubelski. - Dziś prawdopodobnie spotka się z księdzem Puzewiczem - powiedział nam ks. Krzysztof Podstawka, rzecznik lubelskiej kurii."

    Kontakt do księdza Krzysztofa Podstawki można znaleźć na stronie internetowej:
    http://diecezja.lublin.pl/ksiadz,3654

    Zablokowałem w serwisie "Facebook" profil:
    https://www.facebook.com/mieczyslaw.puzewicz

    Wysłałem list do księdza Krzysztofa Podstawki z Kurii Lubelskiej, w którym napisałem (między innymi): "Mam nadzieję, że sprawa obrzydliwego wyskoku na blogu sygnowanym przez księdza Mieczysława Puzewicza zostanie właściwie załatwiona w ramach Archidiecezji Lubelskiej - bez potrzeby angażowania Stolicy Apostolskiej w załatwienie tego bolesnego problemu."

    Dalsze utrzymywanie księdza Mieczysława Puzewicza na stanowisku archidiecezjalnego "Radia R" może zostać odebrane jako dalsze promowanie tego mężczyzny lub jako przejaw słabości Arcybiskupa Lubelskiego wobec samego księdza M. Puzewicza, ewentualnie wobec popierających go osób lub środowisk.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Odnośny wpis na blogu księdza Mieczysława Puzewicza zniknął.

    Proszę sprawdzić następujący adres (podany wcześniej przez Gospodarza):
    http://itinerarium.pl/2013/02/15/lgbt-w-niebie/

    Czyżby ktoś zamierzał wyciągnąć konsekwencje wobec Sprawcy, czy też mamy próbę "zamiecenia pod dywan"?

    OdpowiedzUsuń
  9. Włos się na głowie jeży!

    http://www.fronda.pl/a/z-papiezem-przeciw-homoherezji,20599.html

    http://www.businessinsider.com/pope-resignation-linked-to-gay-lobby-2013-2

    OdpowiedzUsuń
  10. We wpisie padają słowa "udający chrześcijańskiego biskupa Szymon Niemiec". Akurat Szymon Niemiec, czy to się komu podoba, czy nie, uzyskał sakrę biskupią od biskupa ważnie konsekrowanego.

    OdpowiedzUsuń