Wraz ze wzrostem liczby kapłanów i wiernych zainteresowanych liturgją w rycie klasycznym, biskupi ordynarjusze muszą wymyślać coraz to nowe sposoby zniechęcania katolików do Mszy przedsoborowej.
Jedną z ciekawszych metod wymyślili biskupi Głódź i Nycz – osoby szczególnie zasłużone na odcinku walki z wolą Ojca Świętego Benedykta XVI. Otóż u metropolitów gdańskiego i warszawskiego coraz częściej pojawiają się Msze trydenckie celebrowane regularnie, raz w miesiącu, w środku tygodnia. W ten sposób formalnie są oni kryci, bowiem nie łamią zapisów Summorum Pontificum odnoszących się do próśb wiernych czy preferencyj kapłańskich, ale z drugiej strony – nie pozwalają na złamanie posoborowego monopolu w swoich diecezjach.
Oto po „ośrodkach” gdańskim i pruszkowskim, w których Msza odprawiana była w ostatni czwartek vel drugi piątek miesiąca, powstać może analogiczna sytuacja na warszawskim Ursynowie: życzliwy inicjatywnie proboszcz spotkał się z biskupem i urzędnikami kurji metropolitalnej, po czem wymienił z nimi poglądy. To znaczy: jednostronnie wymienił swoje poglądy na stanowisko interlokutorów.
Jak już pisałem, niedawna instrukcja „Universae Ecclesiae” nie daje tradycjonalistom skutecznych narzędzi umożliwiających szybkie poradzenie sobie ze złą wolą proboszczów i biskupów, niechętnych przywracaniu Mszy przedsoborowej do naszych świątyń. Na ten trick jest zaś zupełnie nieodporna.
Może zatem Ojciec Święty powinien nadać członkom „stałych grup” zabiegających o Mszę w NFRR przywilej zwalniający ich z obowiązku uczestniczenia w NOMie do czasu, aż proboszcz (biskup) umożliwi im wysłuchiwanie Mszy trydenckiej w niedziele i święta ? W ten sposób nasze szeregi rosłyby jak na drożdżach. Kto nie chciałby zostać tradycjonalistą, gdyby wiązała się z tem co najwyżej 1 wizyta w kościele w 3 czwartek miesiąca zamiast coniedzielnej Nowej Mszy ? Mogłoby okazać się nawet, że 60 do 70 % parafjan to tradycjonaliści. Wszystko jest kwestją definicji w czasach posoborowych …
wtorek, 31 maja 2011
poniedziałek, 30 maja 2011
Ks. Piotr Natanek: „Nikt mnie nie nauczył myślenia rzymskiego”
Ksiądz Piotr Natanek staje się swoistą gwiazdą internetu za sprawą kazań, w których potępia w czambuł nowoczesną kulturę i ostrzega przed rozmaitemi zagrożeniami duchowemi. Równocześnie zaś propaguje rozmaite prywatne objawienia, które stają się u niego podstawą wykładu teologicznego. Okrętem flagowym jest wśród nich oczywiście idea intronizacji Chrystusa Króla.
Być może w związku z wielotysięczną publiką filmików takich jak ten
kurja archidiecezji krakowskiej wydała kolejne oświadczenie potępiające działalność duszpasterską ks. Natanka, z treścią którego nie mogę się nie zgodzić:
Dwa dni temu pojawiła się konferencja ks. Natanka nt. modernizmu. Obejrzałem ją z zainteresowaniem, które w trakcie oglądania przeradzało się w smutek i pewne zażenowanie.
Mówiąc ściślej, wypowiedź ks. Natanka nie dotyczy ona samego modernizmu potępionego przez św. Piusa X w encyklice Pascendi, lecz encykliki Quanta cura wraz z Syllabusem błędów Piusa IX. Nie będę streszczał treści wystąpienia, bo nie o to chodzi. Ale przewińcie proszę filmik do mniej więcej 53 minuty …
Komentując zdanie Papieża zawarte w encyklice Quanta cura, odnoszące się do błędów potępianych w Syllabusie
ks. Natanek wypowiada następujące słowa:
Byłoby cudownie jakby papież wydał nam dziś taką encyklikę jak Syllabus, abyśmy wiedzieli, po czym chodzimy. Bo my mamy w nauczaniu misz masz. Dopiero w czasie wakacji będę z wami przerabiał zdanie po zdaniu, będziemy szukali interpretacji, bo dla mnie te zdania też są niezrozumiałe, brzmią jak tabula rasa (sic!). Bo też nie jestem wszystkowiedzący. Gdybym nie przygotował się z innych źródeł, to masy rzeczy bym nie zrozumiał. Nikt mnie nie nauczył myślenia rzymskiego, tego nikt mi nie wykładał. A słowa pisane przez Stolicę Apostolską są precyzyjne, wynikają z doświadczenia wieków, no i mają asystencję Ducha Świętego, nie taką jak nad moją głową czy waszą.
Nie mam powodu nie wierzyć tem słowom ks. Natanka. Zauważmy jednak, że wypowiada je kapłan wyświęcony ponad 25 lat temu, mający doktorat i habilitację, będący wieloletnim wykładowcą Papieskiej Akademii Teologicznej (obecnie: Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie) w Katedrze Historii Kościoła XIX i XX wieku. Osoba z taką pozycją naukową i społeczną powinna mieć w małym palcu Syllabus Piusa IX i potrafić prawidłowo go interpretować obudzona o 3 w nocy !! Tymczasem to ponadgodzinne wystąpienie ks. Natanka wskazuje na brak rozumowania systemowego. Po pierwsze, u tego duchownego filozofja, ogólniej: rozum, nie stanowi podstawy dowodzenia, lecz raczej dodatek do innych tez, w które on wierzy – mam tu na myśli np. prywatne objawienia ; po drugie – nie rozumiejąc poszczególnych zdań, ks. Natanek nie widzi ich konsekwencyj w otaczającym go świecie i skupia się na tem, co potrafi dopasować do swoich problemów. Zatem: zanim ks. Natanek mógłby omawiać i analizować cokolwiek, powinien przyswoić sobie właściwą i poprawną metodologię naukową.
Musiałby uznać, sam przed sobą, jak wielu rzeczy nie wie i pod opieką kogoś bardziej doświadczonego uzupełnić braki w wiedzy, którą powinien był nabyć w seminarjum duchownem. Czy ludzka duma pozwoli mu na takie zachowanie ? Z samodzielnego czytania dokumentów i ich opracowań nie wyniknie za wiele dobrego. Bo niewprawny czytelnik nie będzie wiedział, które opracowanie jest dobre, a które popełnił podobny dyletant.
Po obejrzeniu powyższego wykładu zmieniam zdanie o ks. dr. hab. Piotrze Natanku. Do tej pory miałem go za osobę pyszną, uważającą, że zna się na wszystkiem i dlatego wypowiada się o wszystkiem. Teraz widzę w nim na pierwszym planie nieporadnego i zagubionego katolika. Nie neguję, że na pewno ma swoje wady, jak każdy człowiek. Ale kłopoty ks. Natanka wynikają nie ze złej woli, lecz wprost przeciwnie: z faktu, że chce walczyć ze złem. A to, jaki jest, stanowi winę jego profesorów i promotorów. Ktoś mu nadał w swoim czasie magisterjum, licencjat, doktorat i habilitację. Czy dziwią się Państwo, że Papieska Akademia Teologiczna (PAT) w kręgu krakowskich tradycjonalistów dorobiła się pseudonimu „Patologja” ?
Być może w związku z wielotysięczną publiką filmików takich jak ten
kurja archidiecezji krakowskiej wydała kolejne oświadczenie potępiające działalność duszpasterską ks. Natanka, z treścią którego nie mogę się nie zgodzić:
Działalność rozwijana przez ks. Piotra Natanka jest pozbawiona kościelnej aprobaty, a wiele głoszonych przez niego treści jest teologicznie błędnych. Zamiast głosić najważniejszą prawdę o zbawieniu w Jezusie Chrystusie oraz wiernie zachęcać do ufnego korzystania ze źródeł uświęcania, jakie są w Kościele, kapłan ten wyolbrzymia rozmaite zagrożenia, ucieka się do apokaliptycznych wizji, niepotwierdzonych prywatnych objawień, głosi fantazyjne i ocierające się o śmieszność tezy, które mają niewiele wspólnego z autentyczną wiarą katolicką i ze zdrową pobożnością. Kwestionuje przy tym autorytet Pasterzy Kościoła, którzy nie zgadzają się z jego indywidualną, zniekształconą wizją świata i zbawienia.
Dwa dni temu pojawiła się konferencja ks. Natanka nt. modernizmu. Obejrzałem ją z zainteresowaniem, które w trakcie oglądania przeradzało się w smutek i pewne zażenowanie.
Mówiąc ściślej, wypowiedź ks. Natanka nie dotyczy ona samego modernizmu potępionego przez św. Piusa X w encyklice Pascendi, lecz encykliki Quanta cura wraz z Syllabusem błędów Piusa IX. Nie będę streszczał treści wystąpienia, bo nie o to chodzi. Ale przewińcie proszę filmik do mniej więcej 53 minuty …
Komentując zdanie Papieża zawarte w encyklice Quanta cura, odnoszące się do błędów potępianych w Syllabusie
Dlatego wszystkie i każde z osobna przewrotne zdanie i naukę, wymienione w tym liście, Naszą powagą apostolską odrzucamy i potępiamy, jak też żądamy i rozkazujemy, aby takie poglądy przez wszystkich synów Kościoła uważane były za odrzucone, napiętnowane i potępione.
ks. Natanek wypowiada następujące słowa:
Byłoby cudownie jakby papież wydał nam dziś taką encyklikę jak Syllabus, abyśmy wiedzieli, po czym chodzimy. Bo my mamy w nauczaniu misz masz. Dopiero w czasie wakacji będę z wami przerabiał zdanie po zdaniu, będziemy szukali interpretacji, bo dla mnie te zdania też są niezrozumiałe, brzmią jak tabula rasa (sic!). Bo też nie jestem wszystkowiedzący. Gdybym nie przygotował się z innych źródeł, to masy rzeczy bym nie zrozumiał. Nikt mnie nie nauczył myślenia rzymskiego, tego nikt mi nie wykładał. A słowa pisane przez Stolicę Apostolską są precyzyjne, wynikają z doświadczenia wieków, no i mają asystencję Ducha Świętego, nie taką jak nad moją głową czy waszą.
Nie mam powodu nie wierzyć tem słowom ks. Natanka. Zauważmy jednak, że wypowiada je kapłan wyświęcony ponad 25 lat temu, mający doktorat i habilitację, będący wieloletnim wykładowcą Papieskiej Akademii Teologicznej (obecnie: Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie) w Katedrze Historii Kościoła XIX i XX wieku. Osoba z taką pozycją naukową i społeczną powinna mieć w małym palcu Syllabus Piusa IX i potrafić prawidłowo go interpretować obudzona o 3 w nocy !! Tymczasem to ponadgodzinne wystąpienie ks. Natanka wskazuje na brak rozumowania systemowego. Po pierwsze, u tego duchownego filozofja, ogólniej: rozum, nie stanowi podstawy dowodzenia, lecz raczej dodatek do innych tez, w które on wierzy – mam tu na myśli np. prywatne objawienia ; po drugie – nie rozumiejąc poszczególnych zdań, ks. Natanek nie widzi ich konsekwencyj w otaczającym go świecie i skupia się na tem, co potrafi dopasować do swoich problemów. Zatem: zanim ks. Natanek mógłby omawiać i analizować cokolwiek, powinien przyswoić sobie właściwą i poprawną metodologię naukową.
Musiałby uznać, sam przed sobą, jak wielu rzeczy nie wie i pod opieką kogoś bardziej doświadczonego uzupełnić braki w wiedzy, którą powinien był nabyć w seminarjum duchownem. Czy ludzka duma pozwoli mu na takie zachowanie ? Z samodzielnego czytania dokumentów i ich opracowań nie wyniknie za wiele dobrego. Bo niewprawny czytelnik nie będzie wiedział, które opracowanie jest dobre, a które popełnił podobny dyletant.
Po obejrzeniu powyższego wykładu zmieniam zdanie o ks. dr. hab. Piotrze Natanku. Do tej pory miałem go za osobę pyszną, uważającą, że zna się na wszystkiem i dlatego wypowiada się o wszystkiem. Teraz widzę w nim na pierwszym planie nieporadnego i zagubionego katolika. Nie neguję, że na pewno ma swoje wady, jak każdy człowiek. Ale kłopoty ks. Natanka wynikają nie ze złej woli, lecz wprost przeciwnie: z faktu, że chce walczyć ze złem. A to, jaki jest, stanowi winę jego profesorów i promotorów. Ktoś mu nadał w swoim czasie magisterjum, licencjat, doktorat i habilitację. Czy dziwią się Państwo, że Papieska Akademia Teologiczna (PAT) w kręgu krakowskich tradycjonalistów dorobiła się pseudonimu „Patologja” ?
piątek, 27 maja 2011
Ojciec Święty otrzymał tiarę
Jak podaje blogger OrbisCatholicus podczas wczorajszej audiencji niemiecki przedsiębiorca p. Diter Philippi ofiarował tiarę Ojcu Świętemu Benedyktowi XVI. Co ciekawe, tiara ta powstała w Bułgarji, w prawosławnej pracowni liturgicznej, a ofiarodawcy podkreślali, że gest ten ma służyć jedności między katolikami a prawosławnymi. Piękny strzał w akukumenistów postulujących ograniczenie prymatu biskupa Rzymu jedynie do kwestyj honorowych !! Gratulacje !!
Tiara to papieska korona składająca się z trzech diademów symbolizujących Trójcę Przenajświętszą oraz potrójną władzę - nauczycielską, kapłańską i pasterską, jaką sam Jezus Chrystus przekazał św. Piotrowi i jego następcom.
Dłuższy tekst na temat historji, obecności tiary w papiestwie oraz jej nieobecności w posoborowiu znajdą Państwo w „Zawsze wiernych”
Cieszmy się z tego miłego gestu. Wprawdzie w herbie papieskim Benedykta XVI tiary nie ma – jest tylko mitra biskupia, ale triregnum pojawia się czasem, można by rzec coraz częściej jako dopełnienie do Murzyna z Fryzyngi, niedźwiedzia św. Korbiniana oraz muszli z sanktuarjum św. Jakóba w Santiago de Compostela. Po raz pierwszy niejako oficjalnie zaprezentowano ją w październiku 2010 r. jako element dywanu rozwiniętego z okna, z którego przemawiał Ojciec Święty na Watykanie.
Tiara to papieska korona składająca się z trzech diademów symbolizujących Trójcę Przenajświętszą oraz potrójną władzę - nauczycielską, kapłańską i pasterską, jaką sam Jezus Chrystus przekazał św. Piotrowi i jego następcom.
Dłuższy tekst na temat historji, obecności tiary w papiestwie oraz jej nieobecności w posoborowiu znajdą Państwo w „Zawsze wiernych”
Cieszmy się z tego miłego gestu. Wprawdzie w herbie papieskim Benedykta XVI tiary nie ma – jest tylko mitra biskupia, ale triregnum pojawia się czasem, można by rzec coraz częściej jako dopełnienie do Murzyna z Fryzyngi, niedźwiedzia św. Korbiniana oraz muszli z sanktuarjum św. Jakóba w Santiago de Compostela. Po raz pierwszy niejako oficjalnie zaprezentowano ją w październiku 2010 r. jako element dywanu rozwiniętego z okna, z którego przemawiał Ojciec Święty na Watykanie.
poniedziałek, 23 maja 2011
Ogłoszono przenosiny ze św. Benona (1)
Od dekady niewielki kościółek pw. Świętego Benona na Nowem Mieście jest jedynem miejscem regularnych celebracyj liturgji trydenckiej w lewobrzeżnej Warszawie. W ostatnią niedzielę nasz duszpasterz, o. Krzysztof Stępowski CSsR ogłosił, że postanowiono o przeniesieniu „grupy indultowej” do innej świątyni , do parafji pw. Świętego Klemensa Dworzaka przy ul. Karolkowej. Przyjdzie jeszcze czas na szerszą analizę tej szokującej decyzji w najbliższej przyszłości. Dziś natomiast chciałbym przypomnieć wydarzenia sprzed niemal dokładnie 5 lat. Obchodziliśmy wówczas jubileusz 10 lat od rozpoczęcia indultu kard. Glempa w Warszawie.
W rocznicową niedzielę Świętej Trójcy ojciec Stępowski celebrował uroczystą Mszę z diakonem i subdiakonem a kazanie wygłosił JE x. bp Piotr Jarecki…
Tegoroczna niedziela Świętej Trójcy przypada na 19 czerwca. Nic mi nie wiadomo, by planowano na ten dzień uroczystą Mszę, tudzież by bp Jarecki lub inny z warszawskich biskupów planował zaskoczyć nas swoją obecnością i wypełnieniem zobowiązania z 11 czerwca 2006 r. Grupa indultowa nie będzie miała powodów do radości na kilka dni przed przenosinami. Ponadto, zgodnie z polską tradycją i kulturą, stypy nie urządza się w niedzielę.
W rocznicową niedzielę Świętej Trójcy ojciec Stępowski celebrował uroczystą Mszę z diakonem i subdiakonem a kazanie wygłosił JE x. bp Piotr Jarecki…
Przybyły na te obchody ks. bp Piotr Jarecki wygłosił homilię, w której dobitnie podkreślił, iż grupa gromadząca się w kościele św. Benona jest cząstką Kościoła, a liturgia tradycyjna jest liturgią Kościoła. Zadeklarował również chęć opanowania rytu trydenckiego, aby czasami móc celebrować mszę według mszału św. Piusa V dla tradycjonalistów, gdyż jak zaznaczył mają oni prawo oczekiwać, iż biskup będzie sprawował dla nich mszę w tym obrządku do jakiego są oni przywiązani.
Tegoroczna niedziela Świętej Trójcy przypada na 19 czerwca. Nic mi nie wiadomo, by planowano na ten dzień uroczystą Mszę, tudzież by bp Jarecki lub inny z warszawskich biskupów planował zaskoczyć nas swoją obecnością i wypełnieniem zobowiązania z 11 czerwca 2006 r. Grupa indultowa nie będzie miała powodów do radości na kilka dni przed przenosinami. Ponadto, zgodnie z polską tradycją i kulturą, stypy nie urządza się w niedzielę.
sobota, 21 maja 2011
Tradycyjne święcenia i prymicje AD 2011
Zapowiada się, że w najbliższych miesiącach zostanie wyświęconych na kapłanów kilku naszych rodaków, którzy zamierzają celebrować Najświętszą Ofiarę w rycie klasycznym, a nauczać będą wiernych prawdziwej i świętej wiary katolickiej, a nie jej posoborowego rozwodnionego ersatzu.
Najważniejszą uroczystością będą z pewnością pierwsze w Polsce tradycyjne święcenia kapłańskie od czasów "posoborowej odnowy Kościoła". Dojdzie do nich 4 czerwca w kościele pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Krakowie. Tego dnia o godzinie 9:00 diakon Marek Grabowski FSSP zostanie wyświęcony na kapłana przez JE biskupa Tadeusza Pieronka. Wspierajmy czcigodnego Diakona modlitwą przez pozostające do uroczystości dwa tygodnie! Bliższe informacje o osobie Diakona Marka znajdują się na stronie Bractwa Kapłańskiego Świętego Piotra
Można przekazać wsparcie materialne na organizację uroczystości wpłacając pieniądze na konto Fundacji Constitues Eos: 33 1540 1115 2111 6011 8561 0001 (w tytule wpłaty należy wpisać: "święcenia").
Msza prymicyjna Xiędza Grabowskiego odbędzie się w niedzielę 5 czerwca 2011 roku o godzinie 10.30 w kościele Św. Krzyża w Krakowie.
Tradycyjnie jak każdego roku pod koniec czerwca odbędą się święcenia diakonów Bractwa Świętego Piusa X. W tym roku wśród nich w Zaitzkofen znajdzie się nasz rodak x. Dawid Wierzycki. Uroczysta Msza prymicyjna Xiędza Dawida została zaplanowana na sobotę 16 lipca w kościele p.w. Niepokalanego Poczęcia N.M.Panny w Warszawie-Radości. Zapewne odbędzie się ona w godzinach przedpołudniowych.
Z kolei należący do Instytutu Dobrego Pasterza subdiakon Sergiusz Orzeszko przyjmie święcenia diakonatu 25 czerwca 2011 r. w kościele św. Eligiusza w Bordeaux z rąk Jego Eminencji Dariusza kardynała Castrillóna Hoyosa. Oznacza to, że możliwe są jesienią kolejne święcenia kapłańskie Polaka !
Wspomnę też, że przynajmniej jeden z diakonów, którzy uzyskają święcenia kapłańskie w zwyczajnej formie rytu rzymskiego, planuje celebrację trydenckiej prymicji. Nie czuję się jednak upoważniony do upubliczniania jako pierwszy szczegółów związanych z temi uroczystościami.
AMDG
Najważniejszą uroczystością będą z pewnością pierwsze w Polsce tradycyjne święcenia kapłańskie od czasów "posoborowej odnowy Kościoła". Dojdzie do nich 4 czerwca w kościele pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Krakowie. Tego dnia o godzinie 9:00 diakon Marek Grabowski FSSP zostanie wyświęcony na kapłana przez JE biskupa Tadeusza Pieronka. Wspierajmy czcigodnego Diakona modlitwą przez pozostające do uroczystości dwa tygodnie! Bliższe informacje o osobie Diakona Marka znajdują się na stronie Bractwa Kapłańskiego Świętego Piotra
Można przekazać wsparcie materialne na organizację uroczystości wpłacając pieniądze na konto Fundacji Constitues Eos: 33 1540 1115 2111 6011 8561 0001 (w tytule wpłaty należy wpisać: "święcenia").
Msza prymicyjna Xiędza Grabowskiego odbędzie się w niedzielę 5 czerwca 2011 roku o godzinie 10.30 w kościele Św. Krzyża w Krakowie.
Tradycyjnie jak każdego roku pod koniec czerwca odbędą się święcenia diakonów Bractwa Świętego Piusa X. W tym roku wśród nich w Zaitzkofen znajdzie się nasz rodak x. Dawid Wierzycki. Uroczysta Msza prymicyjna Xiędza Dawida została zaplanowana na sobotę 16 lipca w kościele p.w. Niepokalanego Poczęcia N.M.Panny w Warszawie-Radości. Zapewne odbędzie się ona w godzinach przedpołudniowych.
Z kolei należący do Instytutu Dobrego Pasterza subdiakon Sergiusz Orzeszko przyjmie święcenia diakonatu 25 czerwca 2011 r. w kościele św. Eligiusza w Bordeaux z rąk Jego Eminencji Dariusza kardynała Castrillóna Hoyosa. Oznacza to, że możliwe są jesienią kolejne święcenia kapłańskie Polaka !
Wspomnę też, że przynajmniej jeden z diakonów, którzy uzyskają święcenia kapłańskie w zwyczajnej formie rytu rzymskiego, planuje celebrację trydenckiej prymicji. Nie czuję się jednak upoważniony do upubliczniania jako pierwszy szczegółów związanych z temi uroczystościami.
AMDG
Subskrybuj:
Posty (Atom)