Mamy dziś urodziny papieża Franciszka! Nie obchodzimy ich szczególnie hucznie choćby z uwagi na ... adwent. Godzi się wszakoż odnotować pewien specyficzny prezent, jakim go obdarowano. Oto najbardziej prominentne amerykańskie czasopismo ruchu homoseksualistów, lesbijek i innych grodzkich ogłosiło Franciszka "człowiekiem roku"! Chciałoby się rzec: "jaki rok, taki człowiek" i podsumować sprawę grubym słowem, ale warto chyba temat nieco pociągnąć.
Bezpośrednią przyczyną nagrodzenia Franciszka jest wypowiedź z lipca br. : "Jeśli ktoś jest homoseksualistą i poszukuje Boga oraz ma dobrą wolę, to kim ja jestem, by go osądzać?" Dowiadujemy się z tekstu, iż Bergoglio, grasując jeszcze w Argentynie, opowiadał się za legalizacją jakiejś formy związków partnerskich, byle nie były one nazywane małżeństwami i zrównywane w prawach z nimi. Zboczeńcy doceniają również, iż Franciszek nie potępia środowisk "LGBT", co czynił przy każdej okazji choćby Benedykt XVI.
Znamienny kontrast - Franciszek został nagrodzony przez środowisko, które swego czasu przyznało tytuły "Homofobów roku" jego dwóm poprzednikom, Janowi Pawłowi II i Benedyktowi XVI, zaś w tym roku uhonorowało (w naszym odczuciu) w ten sposób postawę Włodzimierza Putina.
Ponieważ obraz znaczy często więcej niż 1000 słów, spójrzmy jeszcze na inne okładki The Advocate, by mieć pewność, z kim mamy do czynienia.
No i chyba możemy przejść do życzeń dla Jubilata: Rychłej emerytury życzymy!
i Antychryst musi mieć swojego papierza
OdpowiedzUsuńPanie Krusejderze, dwie abdykacje w tak krótkim czasie? Administracja watykańska może sobie nie poradzić!
OdpowiedzUsuńChciałem jeszcze przywołać pytanie z filmu "Maratończyk": "Czy jest bezpiecznie?", ale nie będę się wygłupiał!!!
Czcigodny Krusejderze
OdpowiedzUsuńPierwszych dwóch słów które spontanicznie wypowiedziałem nie godzi się tu przytoczyć. Więc zacytuję trzy z księgi Daniela:
Mane, tekel, fares.
Tym razem zamiast tradycyjnych pozdrowień łączę się w modlitwie. Bo wychodzi na to że trzeba prosić o pomoc Na Górze skoro tak zwany "ziemski namiestnik" zachowuje się jak eurokomisarz.
Tfu!
a ja uwazam, ze najlepiej byloby znacznie zmniejszyc funkcje i uprawnienia papieza i przejsc na bardziej model...
OdpowiedzUsuńzjadlo mi slowko: prawoslawny. prawoslawny model.
UsuńI połączyć się z prawosłanymi, bo filioque już chyba nie stanowi problemu. Przecież to właśnie obecny papież "ucieka" od swego prymatu i optuje za kolegializmem. A do czego to prowadzi, widać gołym okiem. Jak się trafi słaby władca, nie oznacza, że trzeba od razu wszczynać rewolucję (czyli zmieniać system). Wszystko musi być zachowane i trzeba go znosić (zgodnie z życzeniami, aż do emerytury), bo władza wiadomo od Kogo pochodzi (zwłaszcza ta).
UsuńZ Bogiem.
kolegializm =/= szatan ;)
Usuń"Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają"
OdpowiedzUsuńKto prowadzi ten profil? Jakiego jesteś wyznania drogi autorze? Bo ręce opadają. Religijność jest groźna, nie możemy tracić z oczu człowieka. Nie chcę używać mocnych słów, ale sposób w w jaki krytykujesz papieża, artykuły pod tezę, często solidnie nagięte to nie jest to co buduje, rodzi pokój, miłości i inne owoce działania Ducha Świętego.
OdpowiedzUsuńO czym to świadczy, że papież trafił na tą okładkę? Czy to, że Putin dostał w tym roku nagrodę homofoba roku stanowi o tym, że JPII jest mu równy w jakiś sposób? Gdzie jest logika tego wywodu? Czy coś w tekście cytowanym z papieża Franciszka było niezgodne z nauką Kościoła? Przytulenie grzesznika nie oznacza akceptacji grzechu. Jak chcesz nawracać ludzi i przekazywać im Dobrą Nowinę jeśli będziesz ich stygmatyzował i odrzucał? Skąd mają wziąć siłę do nawrócenia? Łaska jest darmowa, dla grzesznika i świętego, Jezus przychodził do grzesznika, przytulał go, dawał siłę, pokrzepiał i dopiero wtedy mówił o jego grzechach. Najpierw działał cuda, uzdrawiał grzesznika, a później mówił "odpuszczone są Twoje grzechy, idź i nie grzesz więcej" itd. Wiadomo, że nie możemy popadać w jakąś przesadę, ale granicą jest brak akceptacji grzechu, a nie grzesznika. Kochany autorze. Zachęcam Cię do przeżycia np fundamentu rekolekcji ignacjańskich.
Proponuję raz jeszcze przeczytać ten fragment: Bezpośrednią przyczyną nagrodzenia Franciszka jest wypowiedź z lipca br. : "Jeśli ktoś jest homoseksualistą i poszukuje Boga oraz ma dobrą wolę, to kim ja jestem, by go osądzać?" Dowiadujemy się z tekstu, iż Bergoglio, grasując jeszcze w Argentynie, opowiadał się za legalizacją jakiejś formy związków partnerskich, byle nie były one nazywane małżeństwami i zrównywane w prawach z nimi. Zboczeńcy doceniają również, iż Franciszek nie potępia środowisk "LGBT", co czynił przy każdej okazji choćby Benedykt XVI.
Usuń---
A co do rekolekcji ignacjańskich, to ten numer wykorzystał ostatnio Pański kolega: http://przedsoborowy.blogspot.com/2014/01/deon-czytajmy-deonpl.html
Pozdrowienia