poniedziałek, 15 grudnia 2014

Parę pomysłów na prezenty

Wydając ciężko zarobione złotówki na prezenty dla bliskich rozważmy, czy przy okazji nie można też wesprzeć "swoich" i kupić czegoś od nich.

Tradycyjnie, co roku kupujemy kalendarze. Ścienne można kupić od Te Deum lub w Dębogórze, a książkowe u Skargowców.

Książkowym hitem ostatnich przedświątecznych dni powinna zostać nowość na polskim rynku śp. Michała Daviesa pt. "Nowa Msza papieża Pawła", oferowana w uczciwej cenie 65 zł. Mnie właśnie wciąga lektura kolejnej książki Jana Raspaila pt. Oczy Ireny. Tę książkę też można kupować w ciemno, chyba że się cierpi na niestety coraz częstszą wśród tzw. tradycjonalistów świętoszkowatość. Natomiast zdecydowanie nie polecam ostatniego tomu "Historii chrześcijaństwa" autorstwa śp. Warrena Carrolla. Po pobieżnym przejrzeniu pozycji mam bardzo wiele zastrzeżeń, które zredaguję w dłuższej formie, na jaką to ważne i niewątpliwie cenne dzieło zasługuje.



Wreszcie, coś do posłuchania. Mnie szczególnie urzekły dwie pozycje. Pierwszy z nich jest CD , nagrodzony Fryderykiem 2014 w kategorji "Album roku muzyka symfoniczna i koncertująca": pt. Wojciech Kilar – Angelus, Exodus, Victoria, a drugą stanowi wybór pieśni religijnych w interpretacji wybitnej łotewskiej mezzosopranistki Heleny Garancy.

Tyle propozycyj. Pamiętajmy jednak, że to nie prezenty są najważniejsze w te Święta ....

2 komentarze:

  1. Jeżeli wolno zaproponować prezenty, to proszę rozważyć nie tylko prezenty książkowe.

    I. Prezenty książkowe:
    1. Rozsądek podpowiada korzystanie z porównywarek cen oraz z wyszukiwania towarów na stronach różnych księgarni wirtualnych (z których część jest związana z placówkami stacjonarnymi). Może się okazać, zwłaszcza po sprawdzeniu w rożnych systemach wyszukiwawczych, że da się zamówić coś cennego, w dodatku taniej niż w ramach oficjalnych bonifikat - także realizowanych podczas zamieniania zakrystii lub przedsionka kościelnego w punkt księgarski (lub stragan z książkami).
    2. W wyżej wskazany sposób udało mi się "namierzyć" książki, które są przedstawiane jako składniki "niezbędnika tradycjonalisty". Niezręcznie jest reklamować poszczególnych przedsiębiorców, więc zachęcam do dokonywania własnych odkryć.
    3. Warto przypomnieć, że (dawniej mocno reklamowane) serie wydawnictw z dziełami różnych mistrzów mogą zalegać w jakichś magazynach. Ceny mogą okazać się tak atrakcyjne, że bez większego wysiłku finansowego dałoby radę obdarować cały rocznik kleryków jakiegoś seminarium dziełem Św. Augustyna lub Akwinaty. Wprawdzie chodzi o wydania popularne - czyli bez przejawów luksusu - ale więcej osób mogłoby mieć z tego pożytek. W końcu celem jest ubogacenie duchowe i intelektualne, a nie urządzanie ekskluzywnej biblioteczki.

    B. Prezenty inne:
    1. Cappa magna dla "Ojca Bergoglio" (w końcu trzeba zakończyć monopol kardynała Burke'a na posługowanie się tą szatą.
    2. Birety kardynalskie dla najbardziej zasłużonych (w Polsce) świeckich działaczy tradycjonalistycznych.
    3. Wyjazd do Wyższego Brodu w Kraju Południowoczeskim, gdzie funkcjonuje cysterski klasztor, w którym przed kilku laty całkowicie zrezygnowano z "Niby Odprawiania Mszy" i wrócono do liturgii katolickiej. Tak, w Czechach jest to możliwe, a w Polsce większość księży czuje się związana zaleceniami, by unikali szerzenia "starej wiary".

    OdpowiedzUsuń
  2. Nowa Msza papieża Pawła - świetna książka. Każdy katolik powinien ją przeczytać. Chyba najlepsza w temacie kryzysu w Kościele. Przy okazji należą się słowa uznania dla tłumacza.

    OdpowiedzUsuń