środa, 8 kwietnia 2015

Putin a poświęcenie Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi

Nie ma sensu, bym dementował żart primaaprilisowy. Spróbuję zdementować, sfalsyfikować inną wiadomość z 2015 r., która w tradiświatku mocno namieszała, choć akurat w Polsce przeszła bez echa.

W styczniu br. pojawił się wywiad ze znanym fatimologiem ojciem Pawłem Kramerem, w którym stwierdził on, iż pan Putin w czasie swojej podróży do Watykanu w listopadzie 2013 poprosił Franciszka o poświęcenie Rosji Maryi i spotkał się z odmową. Gwoli sprawiedliwości podam, że informacja ta zaistniała po polsku, tyle, że opublikowała ją niszowa stronka o niespecjalnej reputacji.

Sądzę, iż ktoś wyprowadził o. Kramera w pole. Między nami mówiąc, to wręcz w dzikie pola.



Wizja Putina proszącego Franciszka o poświęcenie Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi wydaje się absurdalna. Matka Boża domagała się tego aktu podczas objawień fatimskich, bowiem pragnęła wyrzeknięcia się przez Rosję błędów komunizmu oraz nawrócenia jej na wiarę katolicką. Państwo sowiecko - rosyjskie kontrolujące cerkiew prawosławną przez 30 ostatnich lat (licząc od początku "pierestrojki") nie uznało za stosowne, by Kreml odwiedził Jan Paweł II czy Benedykt XVI. Kraj ten opiera się o oligarchię dawnych służb specjalnych, a więc kwintesencję sił dawnego "imperium zła". Bezpośrednie zaplecze prezydenta Rosji niezwłocznie zneutrealizowałoby go, gdyby tylko zaczął przejawiać tendencje katolicyzujące.

Obecna Rosja nie jest krajem prokatolickim. Potwierdza to interwencja na Ukrainie, którą trudno byłoby uznać za wojnę sprawiedliwą. Nie jest ona dokonywana z tolerancją dla struktur Kościoła katolickiego. Zresztą, geopolityka bardzo utrudniałaby to Rosji. Grekokatolicy ukraińscy są zwykle żarliwymi patriotami, często wręcz szowinistami spod znaku UPA. Z kolei łacinnicy mają mocne związki z Polską, krajem i narodem niezbyt zaprzyjaźnionym z putinowcami. Jakiekolwiek zbliżenie "Trzeciego Rzymu" z oryginalnym byłoby zatem połączone z koniecznością otwarcia się na struktury nieprzyjazne, które się aktualnie zwalcza.

W dalszej części swej wypowiedzi o. Kramer mówi o Putinie jako o być może jedynym chrześcijańskim przywódcy na świecie i przeciwstawia go masonom okupującym Watykan. Nie jestem jakimś specjalnym rusofobem, ale niespecjalnie widzę chrystianizację Rosji w obecnych czasach. Owszem, kraj ten walczy z promocją homoseksualizmu i wykonuje pewne gesty prochrześcijańskie, na które nie byłoby stać państw zachodnich, ale trudno też dostrzec jakieś istotne działania poświadczające te słowa. Trochę jak w krajach islamskich kierowanych przez dyktatorów Kadafiego, Husajna, Asada czy Mubaraka: ochraniali chrześcijan zamieszkujących rządzone przez się kraje, ale nazwanie któregokolwiek z nich chrześcijaninem byłoby głębokim nieporozumieniem.

Czy Putin jako przywódca kraju robi wystarczająco dużo, by zwalczyć plagi alkoholizmu i aborcji niszczące jego naród? Nie widzę tu różnicy postaw między nim a "centroprawicą" europejską. Rosja jest lepsza od Zachodu o tyle, iż nie wydaje jawnie środków na promocję dewiacji seksualnych i rozpasania obyczajowego w krajach ościennych. Ale nie dałbym złamanego rubla za to, że nie wspiera niejawnie ww. zjawisk w krajach Europy Zachodniej, by osłabić swoich rywali. Czemu? No bo w wielkiej polityce tak się robi.

Nie nazwę też Rosji krajem chrześcijańskim, pomimo jej stosunku do islamu. Starcie Rosji z islamem to jej konieczność i codzienność. Całe południe Rosji bezpośrednio graniczy z krajami islamskimi i łatwo może stanąć w ogniu.

Warto tu dodać, że o. Kramer od listopada 2013 r. uznaje Franciszka za antypapieża, twierdząc, że rezygnacja Benedykta XVI jako wymuszona jest nieważna. Pisaliśmy o tym na Młocie ponad roku temu.

Ciekawe, że dwukrotnie powtarza się data listopad 2013. Czy o. Kramer nie został przypadkiem "rezygnacjonistą" pod wpływem rewelacyj o prośbie pana Putina odrzuconej przez Franciszka Papieża ?!

Tak, czy owak, uważajmy odtąd na dowolną wypowiedź sygnowaną nazwiskiem ojca Pawła (Paula) Kramera. Dla mnie on przestał być wiarygodny.

7 komentarzy:

  1. Szanuję Pana za ten wpis. Trzeba mieć wiele odwagi , by coś takiego napisać, mając świadomość jaka będzie reakcja "pewnych środowisk".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tekst nijaki, logicznie niespójny i tym samym przydający autorowi "niespecjalną reputację". Pozdrawiam. Andres

      Usuń
    2. Znakomity, rzetelny i wyważony tekst bijący w prosowieckie "tradi" siły. Jestem urzeczony.

      Usuń
    3. Pan Pięknowłosy chyba przesadza. Ale kontekst mojego wpisu jest dość ciekawy i chyba warto, bym go teraz zamieścił. Miałem już kilka sytuacji, w których znajomi katolicy (niekoniecznie jacyś wielcy tradycjonaliści) mówili mi: "Stary, miałeś rację, że w konflikcie na Ukrainie bliżej Ci do Putina niż do Poroszenki. Bo Putin poprosił papieża o poświęcenie Rosji". Politycznie nie zmieniam zdania: to nie nasza awantura i nie nadstawiajmy łbów za zanikające państwo, zwłaszcza że wiele ugrać nie możemy.

      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Czcigodny Krusejderze
    W moim odczuciu ta "rewelacyjna" wiadomość, jakoby Putin wchodził w jakieś konszachty z "łacinnikami", dyskwalifikuje tego, kto taką rewelację wysmażył.
    Natomiast nie przesądzając jej prawdziwości, nie odnoszę się krytycznie do innej informacji. Mówiącej iż Putin darzył dużym szacunkiem nieżyjącego już patriarchę Aleksieja II, gdyż patriarchą był pułkownik KGB Drozdow. A Putin dosłużył się jedynie podpułkownika.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy chodzi tu o Pawła Kramera SJ, który tak szalał na dawnym forum fidelitas.pl mniej więcej 10 lat temu? Jeśli to ten, to niczemu się nie dziwię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bohater tego tekstu Father Paul Kramer to pan pod siedemdziesiątkę, jełop z fidelitas to Grzesiu
      / Krusejder

      Usuń