piątek, 26 maja 2017

Nadchodzą święcenia, nadchodzą prymicje !

Rozpoczął się w Polsce czas święceń kapłańskich. Szczególnie cieszą powołania tradycjonalistyczne. Coraz więcej kleryków interesuje się Nadzwyczajną Formą Rytu Rzymskiego i kończy seminaria z pełną umiejętnością celebracji naszej pięknej, łacińskiej Mszy. Wśród nich jest również syn pani premier Beaty Szydło, Tymoteusz.

Już jutro, 27 maja 2017 r., dk. Tymoteusz Szydło zostanie wyświęcony na kapłana rzymskokatolickiego dla diecezji bielsko - żywieckiej. Zaś 4 czerwca, w uroczystość Zesłania Ducha Świętego, ksiądz Tymoteusz odprawi swoją "trydencką prymicję", w Krakowie w kościele pw. św. Krzyża (godz. 19:15).

A tak mogłaby wyglądać rozmowa jego Mamy z pewną doskonale nam znaną osobistością ...



4 komentarze:

  1. Czcigodny Krusejderze
    Nawet osoba nie będąca wiernym KRK i nie znająca jego kanonów liturgicznych, a w świątyni katolickiej pojawiająca się jedynie podczas ślubów i pogrzebów w gronie znajomych, nie mogła nie zauważyć dwóch rzeczy. Podczas "mszy przedsoborowej" (mam nadzieję że nikogo tym potocznym określeniem nie uraziłem) liturgia sprawowana była po łacinie a ksiądz zwrócony był twarzą do ołtarza. Z rozmów z osobami starszymi od siebie wiem że żadna z nich przed V II (może lepszy byłby dwuznaczny skrót V2 ?) nie spotkała się z innym sposobem sprawowania tej liturgii.
    Dopiero z lektury Twojego blogu wiem że nosi ona oficjalną nazwę Nadzwyczajnej Formy Rytu Rzymskiego. Skoro był to powszechny sposób jej odprawiania to skąd w jej nazwie przymiotnik "nadzwyczajna", sugerujący bardzo mocno istnienie co najmniej jednej innej formy?
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny Stary Niedźwiedziu,
      nazwa "Nadzwyczajna Forma Rytu Rzymskiego" została użyta 10 lat temu przez Ojca Świętego Benedykta XVI, dla odróżnienia od liturgii posoborowej, tj. "Zwyczajnej Formy Rytu Rzymskiego".

      Do rzeczonej terminologii nie można zastosować analogii z profesorami, gdzie zwyczajny był lepszy od nadzwyczajnego. Mnie się już bardziej kojarzy z kartkową kiełbasą zwyczajną z "prl-u", która i dziś bywa dostępna, po 8 zł za kilogram.

      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. Czcigodny Krusejderze
      Twoja informacja iż ta nazwa używana jest dopiero od niedawna, wyjaśniła mi wszystko.
      A co się tyczy profesorów, dowcip z brodą głosi iż dzielą się na zwyczajnych, nadzwyczajnych i nienadzwyczajnyvh. Zatem mam nadzieję (i rzecz jasna z całego serca tego wszystkim wiernym KRK życzę) że osobnik pokzujący się obecnie w białej sutannie nie wymyśli jakiejś "Formy Nienadzwyczajnej".
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń