poniedziałek, 31 października 2011

Dziś halloween !!

Nie widzę sensu w przeszczepianiu do nas niepolskich zwyczajów takich jak walentynki (14 lutego) czy halloween (31 października). Mamy swoje święta i tradycje, które jakoś dotrwały do XXI wieku, więc pielęgnujmy je, topiąc marzannę, szukając kwiatu paproci czy kolędując z wizerunkami śmierci, turonia lub innego diabła.


Jednak pewna tegoroczna reakcja na halloween widoczna m.in. na facebook'u wydaje się być nietrafna i głęboko przesadzona: "Jestem chrześcijaninem, nie obchodzę halloween" - głosi zajawka tzw. wydarzenia, na które i mię zapraszano.

Spośród argumentów tam zaprezentowanych:
1) Obyczaje związane z Halloween ukazują zniekształcony obraz świata duchowego.
...
2) Obyczaje związane z Halloween stanowią nierzadko zagrożenie duchowe; nie trzeba bezpośrednio oddawać czci szatanowi, aby zapraszać go do swojego życia. Nie trzeba wierzyć w piekło, żeby się do niego dostać.

3) Obyczaje związane z Halloween zastępują atmosferę zadumy w którą wprowadza nas Kościół, oraz wypierają inicjatywy o charakterze wychowawczym (Np. konkursy na najlepszą dynię, zamiast wycieczki na cmentarz i ogarnięcia kilku zaniedbanych grobów..)

przemawia do mnie ostatni: przebieranki za wampiry i dynie na halloween same w sobie są znacznie dalsze od kultu szatana niż słowiańskie i bałtyckie dziady, podczas których przyzywano dusze zmarłych i karmiono je odrobiną pokarmu. Gdyby ktoś chciał dziś upowszechniać te gusła w Polsce, należałoby zaprotestować. Bowiem obrzęd dziadów jest kultywowany przez środowiska tzw. rodzimowieców, a więc pogan.

Etykietowanie każdej nowinki jako ataku na chrześcijaństwo nie wydaje się być dziś skuteczne. Zwłaszcza w bieżącym roku, którego swoistą gwiazdą jest x. Natanek mówiący sporo mądrych rzeczy o zagrożeniach duchowych, ale i sprowadzający rzecz do absurdu w sławetnem kazaniu o żelu na włosach, lakierze do paznokci i pokemonach. Jeśli chcemy skutecznie bronić się przed inwazją halloween, nie możemy z miejsca sprawiać, że 70% ludzi uzna nasz sprzeciw za natankizm.

Chyba najlepiej odpychać dzieci od halloween mówiąc im, że radosny charakter marszów i fest nie licuje z powagą nadchodzących zaduszek, zaś po cukierki będą mogły pochodzić jako kolędnicy już za dwa miesiące. Wbrew pozorom rozumowania dorosłych, do dzieci często najłatwiej trafiają argumenty logiczne...

14 komentarzy:

  1. A choinka i prezenty to co?

    OdpowiedzUsuń
  2. Stary Niedźwiedź31 października 2011 19:36

    Szanowny Krusejderze
    Jak podaje "Rzepa", już rok temu poznańska parafia ewangelicko-metodystyczna zorganizowała "Ekumeniczną Noc Kościoła" pod hasłem "Chrystus mocniejszy od dyni". Poza nabożeństwem młodzież przy kawie i herbacie mogła zapoznać się z wielkimi postaciami różnych nurtów chrześcijaństwa czy wziąć udział w warsztatach poświęconych uczciwej wymianie handlowej. Niewielki kościół pękał w szwach a w tym roku planowana jest powtórka. O ile mi wiadomo, w niektórych świątyniach katolickich też są organizowane spotkania młodzieży. Mam nadzieję że zostaną one zorganizowane z sensem a leżenie przez kilka godzin krzyżem na kamiennej posadzce nie będzie głównym punktem programu.
    I to jest właściwa strategia postępowania wobec rożnych wygłupów bezkrytycznie przenoszonych na polski grunt na zasadzie "bo tak jest w Hameryce".
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie widzę różnicy między imprezą halołin a spotkaniem z sektą metodystów gdzie oprócz haseł "Chrystus mocniejszy od dyni" infekuje się młodzież herezjami "kościoła" metodystów. Stary Niedźwiedzi jesteś krótkowzroczny nie widzisz jakie konsekwencje ma dla ludzi uczestnictwo w spotkaniu sekt protestanckich. "Poza kościołem nie ma zbawienia" krótko i na temat, więc nie wiem po co prowokujesz i podajesz jakieś "zacne" zasłanianie się Chrystusem jawnych odszczepieńców od wiary. Prawda jest taka że i helołin i uczestnictwo w takich sekciarskich hepeningach jest złe.

    OdpowiedzUsuń
  4. Stary Niedźwiedź1 listopada 2011 14:50

    @ Anonimowy
    Jedynym źródłem zbawienia jest łaska Boska a nie jakieś pomysły osób w różnokolorowych sutannach, mających czelność głosić co uczyni Stwórca bo oni przecież tak Mu kazali. Ja zrozumiałem to już dawno temu, może i Ty kiedyś do tego dojrzejesz.

    OdpowiedzUsuń
  5. Stary Niedźwiedziu...Jesteś zwykłym wolnomyślicielem, nie mamy podstaw do polemiki. Powiem Ci tylko że takich wolnomyślicieli mądralińskich jak Ty jest w tych czasach jak psów. Ciekawe skąd byś wiedział o takim pojęciu mądrym jak "łaska Boża" gdyby nie ludzie "różnokolorowych sutannach" Nie wiem po co taka osoba jak Ty udziela się na blogu na którym trzeba mieć wiedzę, a nie interpretować artykułów wedle wolnomyślicielskiego "widzimisię"

    OdpowiedzUsuń
  6. Stary Niedźwiedź1 listopada 2011 21:28

    Szanowny Anonimowy
    Jestem protestantem a nie wolnomyślicielem. O łasce Bożej wie u nas każdy dzieciak przygotowujący się do konfirmacji. Wbrew waszej bezdennej arogancji na was papistach chrześcijaństwo się nie kończy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jezus Chrystus założył jeden Kościół i zwie się On Kościołem Katolickim. Natomiast "kościół" protestancki jest odszczepieńcem. Ile już was tam jest, tych protestanckich sekt 30, 40 ? Pomodlę się za Ciebie, o łaskę poznania prawdy. Jak patrzysz na innych heretyków te wszystkie pozostałe sekty protestanckie też posiadają prawdę ? czy może np tylko 10 z nich jest tylko prawdziwych, a może jesteś ekumenistą ? anglikanizm, protestantyzm... czy to Luter czy Henryk VIII rozpustnicy i zagubieni duchowo przewodnicy których zżerała do szpiku kości pycha... naprawdę zacnych macie założycieli !

    OdpowiedzUsuń
  8. Stary Niedźwiedź1 listopada 2011 22:44

    Szanowny Anonimowy
    W porównaniu z dobierającym się do własnej córki trucicielem "Aleksandrem VI" czy handlarzem odpustami "Leonem X" dla którego każdy grzech mógł być odpuszczony za odpowiednio dużą kasę nawet tak mało ciekawa postać jak Henryk VIII nie prezentuje się tragicznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Panie Stary Niedźwiedziu. Warto poznawać postać wielkiego papieża Aleksandra, szóstego tego imienia z rzetelnych źródeł, a nie z czarnej propagandy braci protestantów. Nie wiem, czy był trucicielem, ale jest prawie pewne, że jego otruto. Gdyby pożył jeszcze zćwiarę, poradziłby sobie z Lutrem, jak z Savonarolą.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zacny Stary Niedźwiedziu,

    środowiska konserwatywnych katolików są relatywnie wyrozumiałe dla śp. Aleksandra VI, wielkiego papieża. Na pewno preferujemy go od większości ;) papieży naszych czasów. Prawdą jest chyba, że lepiej być złym katolikiem niż najlepszym niekatolikiem.

    Pozdrawiam przyjaźnie.

    OdpowiedzUsuń
  11. No tak ale Kościoła Katolickiego nie założył jakiś duchowy dewiant jak Luter, tylko sam Pan Jezus Chrystus, człowiek jest grzeszną istota i nie dziwi mnie wcale że na przestrzeni wieków zdarzały się osoby duchowne które błądziły i gorszyły. Problem jest jednak wtedy gdy taka osoba zakłada nowy "kościół" (czytaj sektę) Nasz Kościół Katolicki założył Chrystus, "kościoły" protestanckie i inne sekty zakładali ludzie których poniosła pycha.

    OdpowiedzUsuń
  12. Stary Niedźwiedź2 listopada 2011 18:09

    Szanowny Krusejderze
    W takim razie kontynuacja tego wątku jest bezcelowa. Mnie do głowy by nie przyszło porównać któregokolwiek z dwudziestowiecznych papieży z Roderigo Borgią. Żaden z nich nie zasłużył na tak wielką obelgę.
    Kłaniam się.

    OdpowiedzUsuń
  13. Szanowny Stary Niedźwiedziu,
    papież Borgia być wybitnym politykiem cenionym m.in. przez Makiawela i koneserem sztuki. Nie widzę jakichkolwiek sukcesów takiego Montiniego na polach pozareligijnych. Jak dla mnie porównywanie Szóstych: Aleksandra i Pawła jest obraźliwego dla tego pierwszego. Bo nikt nie ma wątpliwości, że to był papież. Upadły ale jednak. Ukłony.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja podobnież, dlatego wolę swojskiego Dziadka Mroza od Gwiazdora (Santa Clausa). Oczywiście preferuję klasyczny, niebieski strój :).

    Dlaczego po dziś dzień ten Coca-Colowy amerykański wytwór nazywa się "Mikołajem", bądź "Św. (sic!) Mikołajem" jest dla mnie niepojęte. Wygląda to szczególnie głupio, gdy dorabia się mu "małżonkę" (zapewne kopię Śnieżynki), "Mikołajkę". Przecież istnieje prawidłowa nazwa dla tego ustrojstwa i jest to Gwiazdor!

    Nie rozumiem dlaczego protestujący przed Helołin tak po prostu przyjęli to, tak jak i te głupie Walentynki... Tak zbezcześcić tego Świętego, zrównując go z jakimś spaślakiem! Powszechna amerykanizacja, szczególnie w sferze świąt dobija.

    Wytępmy to gówno ze słowiańskiej ziemi, najlepiej zaapelować do słowników i tłumaczy wszelkiej maści o nie tłumaczenie "Santa Clausa" na Mikołaja/Św. Mikołaja, ale na Gwiazdora! Chociażby i na tym koszernym facebooku... I oczywiście - kto może - przebierać się za Św. Mikołaja (biskupa), bądź Dziadka Mroza oraz nie świętować żadnych durnych Walentynek, Helołinów czy innych Świąt Dziękczynienia.

    OdpowiedzUsuń