W liście Jego Eminencji Kazimierza kardynała Nycza skierowanym z okazji Bożego Narodzenia 2010 do wiernych z archidiecezji warszawskiej możemy przeczytać m.in. :
Jestem świadom nałożonej na mnie odpowiedzialności. Przypominam mi o niej czerwony kolor kardynalskich szat, który w Kościele wyraża także gotowość poniesienia ofiary w obronie Chrystusowej Prawdy tak, jak dał tego przykład błogosławiony ksiądz Jerzy. Z głębi serca proszę o modlitwę za cały Kościół warszawski. Proszę Was również o modlitwę za mnie, abym potrafił dawać świadectwo aż do męczeństwa, gdyby zaszła taka potrzeba.
Słysząc te piękne i mądre słowa nie mogłem nie skonfrontować ich z informacją o zapowiadanym na 27 XII koncercie Chicka Corea, który ma się odbyć w Archikatedrze Warszawskiej. W tej samej świątyni, w której dziś miało miejsce dziękczynienie za kardynalską nominację Metropolity Nycza jest organizowana komercyjna impreza, za udział w której trzeba zapłacić 50 zł. Występ ten będzie miał świecki charakter i nawet jeśli muzyk wykona jedną lub dwie improwizacje na kanwie kolęd, impreza złamie Instrukcję Kongregacji Kultu Bożego (1987) „O koncertach w kościołach” choćby w pkt 10c. Winnymi tego stanu rzeczy będą: proboszcz parafji katedralnej x. Bogdan Bartołd oraz kardynał Nycz, którego rzecznik popisał się w tej sprawie skandalicznem i aroganckiem oświadczeniem:
W związku z planowanym na 27 grudnia br. koncertem w Archikatedrze Warszawskiej wybitnego pianisty jazzowego Chicka Corea pragniemy poinformować, że program koncertu będzie dostosowany do treści okresu liturgicznego Bożego Narodzenia i muzyka nie naruszy sacrum miejsca jakim jest archikatedra.
Istotą muzyki jazzowej jest improwizacja, która umożliwi muzykowi wykorzystanie motywów zaczerpniętych z muzyki polskiej, w tym szczególnie kolęd polskich.
Wszystkim uczestnikom życzymy wielu dobrych przeżyć związanych z koncertem.
Ks. prałat Rafał Markowski
Rzecznik Archidiecezji Warszawskiej
Pozostały jeszcze dwa dnie. Wciąż mam nadzieję, że słowa wyrażone w zacytowanym powyżej liście Xiędza Kardynała Nycza nie okażą się pustosłowiem i odważy się on w tej drobnej sprawie dać świadectwo katolickiej wiary i stanąć w obronie Chrystusowej Prawdy. Czego jemu i nam wszystkim życzę na tegoroczne Boże Narodzenie. Amen.
Czcigodny Krusejderze
OdpowiedzUsuńJak powiedział pewien car podczas warszawskiej koronacji na króla Polski, "point de reveries, messieurs!".
Wspołczuję Ci i nie doszukuj się w tym drugiego dna.
Stary Niedźwiedź
Wolne tłumaczenie, powyższego komentarza, z francuskiego na polski:
OdpowiedzUsuńNyc z tego nie będzie panowie
Piękne podsummowanie, zacni Panowie !
OdpowiedzUsuńTen pan jest czlonkiem sekty scjentologów.
OdpowiedzUsuńhttp://www.katolik.pl/index1.php?st=artykuly&id=1347