Coś w sprawie ponownego pochówku Arcybiskupa Józefa Teodorowicza może głęboko nie grać. Albo, jak napisałem, jest to półprywatna inicjatywa kręgu pasjonatów, albo – czego również nie można wykluczyć – smutny przykład wielowymiarowej „zgody” polegającej na szybkiem załatwieniu „problemu”. Nie oczekujmy wówczas, by za cztery tygodnie ukazała się jakakolwiek większa relacja z pogrzebu. Bo nikt „ważny” nie będzie w nim uczestniczył, jedynie garstka Ormian z III RP.
Słowa te sprawdziły się niestety co do joty. W telewizjach i radiostacjach cisza, a
dzisiejsza, zorientowana przecież na wartości patrjotyczne i politykę historyczną Rzeczpospolita zamieściła o sprawie notkę, którą mogę przytoczyć in extenso:
"Cmentarz Orląt
Pogrzeb hierarchy
Przedwojenny zwierzchnik Kościoła ormiańskiego abp Józef Teodorowicz ponownie spoczął na Cmentarzu Orląt Lwowskich. Starania o to trwały kilkanaście lat.
-eł"
Okazało się, że personą non grata na ceremonji był Xiądz Tadeusz Isakowicz Zaleski, duszpasterz polskich wiernych ormiańskokatolickich oraz środowisk kresowych. Ten oto kapłan będący sumieniem Kościoła w naszej Ojczyźnie na uroczystość nie pojechał
Z zapowiedzianej więc uroczystości na Cmentarzu Obrońców Lwowa cieszyłem sie jednak jak mało kto. Od początku jednak organizatorzy tej uroczystości starali się uniemożliwić mi wyjazd do Lwowa. Czynili to tak za pomocą szeptanej propagandy, jak i przez fakt, że do dnia dzisiejszego ani na mój adres parafialny, ani prywatny nie przysłani nie tylko zaproszenia, ale i nawet informacji, o które prosiłem.
Gdyby minister Andrzej Kunert powiedział mi prosto w oczy, że ze względu na nacisku nacjonalistów ukraińskich jestem "persona non grata", to bym to przyjął dla dobra sprawy. Wybrał jednak inną drogę. A dziś nawet stara się mnie pomawiać na na łamach prasy. Obrzydliwość.
Na stronie Xiędza Tadeusza można znaleźć też relację z pogrzebu, wraz ze zdjęciami. Myślę, że warto przeczytać cały wpis
Do słów x. Isakowicza - Zaleskiego dodam jeszcze jedno. Niezależnie od dobrych zapewne w tej sprawie intencyj kardynała Nycza i arcybiskupa Mokrzyckiego wysoce niewłaściwem jest celebrowanie pogrzebu metropolity ormiańskokatolickiego w rycie tzw. łacińskim. Piszę "tzw.", bowiem mając na uwadze pisma Arcybiskupa Teodorowicza skierowane przeciw modernistom, miałby on uzasadnione wątpliwości co do prawowierności rytu, w którym go pochowano.
Środowiska Ormian przygotowały na 70tą rocznicę śmierci Arcybiskupa ciekawe opracowanie na Jego temat. Znajduje się pod tym linkiem
Ja zaś pozostawię Państwa ze słowami abp. Józefa Teodorowicza wygłoszonemi w archikatedrze lwowskiej na zakończenie roku 1922. Kazanie ma tytuł "Nie takiej Polski myśmy się spodziewali" i pochodzi ze zbioru przemówień "Na przełomie". Wciąż jest aktualne, zwłaszcza w kontekście opisywanej niegodziwości. Sądzę, że to właśnie chciałby nam dziś powiedzieć Arcybiskup, gdyby żył.
Czcigodny Krusejderze
OdpowiedzUsuńMój stosunek do księdza Tadeusza Isakowicza - Zaleskiego oraz szykanowania go przez krakowską kurię, przy bierności kamerdynera przebranego za kardynała, już znasz. Więc tylko stwierdzę że tego co się stało nie skomentuję gdyż nie znam słów na tyle obelżywych aby móc publicznie opisać mój stosunek do osób które do tego doprowadziły.
Zapraszam do siebie gdyż temat może Cię zainteresować.
Pozdrawiam serdecznie.