Prawdziwym koszmarem recenzenta jest sytuacja, w której … nie ma co skrytykować w omawianej pozycji. Doświadczyłem tego dyskomfortu w trakcie refleksji po lekturze wywiadu – rzeki przeprowadzanego przez Jacka Laskowskiego i Bogusława Kiernickiego z Pawłem Milcarkiem. Książka nosi tytuł „Według Boga czy według świata” i zgodnie z ilustracją zawartą na okładce odnosi się głównie do zagadnień liturgji rzymskokatolickiej. Jako że liturgja zawsze wyraża wiarę, omawiana pozycja jest też refleksją nad stanem wiary współczesnych Polaków i ich duszpasterzy.
Przed lekturą książki znałem jej zarys z innych recenzyj i miałem wątpliwości, czy najszczęśliwszą formą książki będzie dialog. Okazuje się on jednak strzałem w dziesiątkę, ponieważ z jednej strony, przeciwdziała długim, hermetycznym wykładom stawiając na pewną lakoniczność wypowiedzi. A z drugiej strony odsłania nieco bardziej osobowość Autora, którego nie znałem dotąd, mimo lat lektury i polemik, z tak ciętego dowcipu (np. o uczczeniu „minutą ciszy” kazania we Mszy Novus Ordo).
Część pierwsza książki jest zatytułowana „Protokół strat”. Zawiera próbę inwentaryzacji posoborowych deform liturgicznych i ich skutków. Adresatami tych stron powinni być przedewszystkiem duchowni, którzy po lekturze być może zrozumieliby, czem nie jest „posoborowa prostota”, święcąca wciąż tryumfy w naszych świątyniach. Odczuwam pewne zakłopotanie, gdy czytam, jak świecki wyjaśnia poszczególne gesty wykonywane przez księdza podczas Mszy Świętej, bowiem sprawy te powinni poruszać w pierwszym rzędzie kapłani. Ale współczesny kryzys Kościoła obejmuje w szczególności duchowieństwo, więc jeśli zamilkną tacy świeccy jak Paweł Milcarek, może zaistnieć ryzyko, iż tylko kamienie o prawdzie wołać będą.
Druga część wywiadu zawiera próbę odpowiedzi na pytania, jak doszło do spustoszenia winnicy Pańskiej. Te rozdziały uważam za najcenniejsze i zawierające najwięcej nowych myśli i spostrzeżeń w dorobku Pawła Milcarka. Autor nigdy wcześniej nie formułował tak trafnych, wyrazistych i … kontrowersyjnych sądów. Przykład ? „Paradoks polegał na tym, że Pius XII ostrzegał [przed eksperymentami liturgicznemi – Kr.], a jednocześnie ustanawiał członkami swojej komisji liturgicznej ludzi, przed których mentalnością ostrzegał. Pamiętajmy, że ksiądz Hannibale Bugnini zaczął robić karierę w czasach papieża Piusa XII. Zresztą w latach sześćdziesiątych reformatorzy powoływali się na to, że te tendencje zaczynały się już w czasach Piusa XII”.
Część trzecia książki ma tytuł „Dokąd prowadzi droga?”. Główną ideą tych rozdziałów jest reforma Ojca Świętego Benedykta XVI, jej problemy i warunki możliwego sukcesu. Ale Autor, jak przystało na dobrego stratega, kreśli też scenarjusze negatywne, które mogą zaistnieć. Całość przekazu jest bardzo spójna i pozbawiona fałszywego optymizmu. „Optymizm nie zastąpi nam Kościoła” – że sparafrazuję Józefa Mackiewicza.
Z premedytacją nie zdradzam bliższych szczegółów książki Pawła Milcarka. Nie chcę bowiem odbierać czytelnikom przyjemności wynikającej z jej lektury. To nie jest książka wyłącznie dla tradycyjnych katolików, aczkolwiek nie nadaje się za specjalnie do lektury dla letnich katolików, o umiarkowanej wiedzy o Kościele. Czynię to zastrzeżenie dla wszystkich świętych mikołajów, gwiazdorów oraz dziadków mrozów i … dealerów coca coli, którzy w ciągu najbliższych tygodni będą wyszukiwać dobre prezenty w księgarniach realnych i wirtualnych. Miejcie proszę na uwadze książkę „Według Boga czy według świata?”. To najlepsza jak dotąd książka sygnowana nazwiskiem Pawła Milcarka!
Paweł Milcarek – Według Boga czy według świata?
Wydawnictwo Dębogóra, 2011 r. str. 295
p.s. polecam też lekturę tekstu wprowadzającego do książki autorstwa x. proboszcza Marcina Węcławskiego
"To najlepsza jak dotąd książka sygnowana nazwiskiem Pawła Milcarka!" :):):)
OdpowiedzUsuńSprytnie p. Krusajder. Mistrzowskie lizusostwo! Żadnych strat, same zyski.
Akurat Pana Michała o coś takiego nie podejrzewam. Często bywał krytyczny w stosunku do p.PM. Tym bardziej mnie zachęcił do czytania, bo brakowało już mi Pana Milcarka z pierwszego numeru Christianitas.
OdpowiedzUsuńjwk
Szanowny Anonimie,
OdpowiedzUsuńjeśli książka p. PM jest słaba i ją chwalę na wyrost, to możesz to łatwo udowodnić, choćby i w komentarzach pod moim wpisem. Zachęcam do podzielenia się z nami swojemi krytycznemi uwagami.
A ile p. Milcarek napisał książek?
OdpowiedzUsuń"To najlepsza jak dotąd książka sygnowana nazwiskiem Pawła Milcarka!"
OdpowiedzUsuńA zna Pan "Od istoty do istnienia. Tworzenie się metafizyki egzystencjalnej wewnątrz łacińskiej tradycji filozofii chrześcijańskiej"?
Gdyby Pan Milcarek napisał poradnik dla małżeństw katolickich, to byłoby wiarygodny.
OdpowiedzUsuń