Benedykt XVI: "Sobór Watykański II należy ukazywać jako wielką łaskę, która stała się dobrodziejstwem dla Kościoła w XX wieku"
Tyle, że lektura Listu Apostolskiego PORTAM FIDEI wskazuje, że dokument ten dotyczy wiary i katechizmu Kościoła katolickiego. Ujmując rzecz w skrócie, Ojciec Święty uznał, że stan wiary wielu milionów tzw. katolików (i ¾ duchowieństwa) jest tak zły, że zamiast zajmować się skomplikowanemi kwestjami teologicznemi, trzeba wrócić do podstaw, czyli do katechizmu.
Owszem Benedykt XVI wychwala Katechizm Kościoła Katolickiego podpisany przez Jana Pawła II i nazywa go autentycznym owocem Soboru Watykańskiego II. Ale sam "Supersobór" nie jest bohaterem nowego motu proprio, słowo to niemal nie pojawia się w jego treści! Zaś cytat "Sobór Watykański II należy ukazywać jako wielką łaskę, która stała się dobrodziejstwem dla Kościoła w XX wieku" jest cytatem z Listu apostolskiego Jana Pawła II Novo millennio ineunte z 6 stycznia 2001 r.
Sądzę, że inauguracja Roku wiary w związku z pięćdziesiątą rocznicę otwarcia Soboru Watykańskiego II może być dobrą okazją, aby zrozumieć teksty pozostawione przez ojców soborowych, które zdaniem błogosławionego Jana Pawła II "nie tracą wartości ani blasku. Konieczne jest, aby były należycie odczytywane, poznawane i przyswajane jako miarodajne i normatywne teksty Magisterium, należące do Tradycji Kościoła. Dzisiaj, po zakończeniu Jubileuszu, szczególnie mocno odczuwam powinność ukazywania Soboru jako wielkiej łaski, która stała się dobrodziejstwem dla Kościoła w XX wieku: został on dany jako niezawodna busola, wskazująca nam drogę w stuleciu, które się rozpoczyna". Chcę też mocno podkreślić to, co powiedziałem na temat Soboru kilka miesięcy po moim wyborze na Następcę Piotra: "Jeśli go odczytujemy i przyjmujemy w świetle prawidłowej hermeneutyki, może on być i coraz bardziej stawać się wielką mocą służącą zawsze potrzebnej odnowie Kościoła".
Zatem nie bójmy się! Ojciec Święty Benedykt XVI nie postradał rozumu, lecz nadal steruję łodzią Piotrową w tym samym kierunku, co przez siedem poprzednich lat. Habemus papam !!
ja myślę, że to co Ty piszesz jest manipulacją. Sam jestem tradycjonalistą, ale z Twojej wypowiedzi da się odczytać takie przesłanie: Benedykt XVI - Wróg Vaticanum II. Dlatego proszę Cię, byś nie wprowadzał ludzi w błąd. To, że Ojcu Świętemu nie podobają się niektóre metody i zarazem skutki metod wprowadzających postanowienia soborowe jest zupełnie czymś innym. Wielkość Benedykta polega na tym, że on potrafi idąc drogą wytyczoną przez Vaticnum II jednocześnie iść śladami Tradycji.
OdpowiedzUsuńA da się tak?
UsuńWielkość Benedykta XVI polega na tem, mój anonimowy tradycjonalisto, że Benedykt XVI poprawia błędy V2; poprawił już chyba najważniejszy błąd co do trwania Kościoła Chrystusowego w Kościele katolickim. Ale jeszcze co nieco pozostało do zrobienia.
OdpowiedzUsuńKrusejder , używasz pojęcia "herezji wolności religijnej" , więc rozumiem że twoim wymarzonym ustrojem jest katolickie państwo wyznaniowe. Wyobraźmy sobie że RP przyjęła taki ustrój. Co byś w takiej sytuacji zrobił z przedstawicielami innych religii (według Ciebie fałszywych i złych jak rozumiem) i ateistami gdyby to od Ciebie zależało ? Przymusowe przejście na katolicyzm pod groźbą czegoś ? Deportacja gdzieś za granicę ?
OdpowiedzUsuńCzytam twojego bloga dopiero od wczoraj , być może już zawarłeś odpowiedź na takie pytanie w którymś z poprzednich wpisów , jeśli tak to napisz gdzie mam szukać jeśli możesz.
P.S. Czy jesteś za ustanowieniem Jezusa Chrystusa królem Polski ?
Czcigodny Acmichale! z samego nicka Krusejdera wynika że gdyby tylko mógł to z wszystkimi innowiercami "zrobiłby porządek".
OdpowiedzUsuńNo i nie sądzę żeby był za ustanowieniem Jezusa Chrystusa królem Polski.
Pozdrawiam
Przyzwoity Kazik
Szanowni Czytelnicy !
OdpowiedzUsuń1. Z samego nicka to co najwyżej wynika, że jestem fanem heavy metalowej grupy SAXON, która AD 1984 nagrała płytę CRUSADER, wymawiaj "krusejder".
2. Moim ulubionym ustrojem i krajem jest Wielkie Xięstwo Litewskie, w którym raczej nikt "nie robił porządku z innowiercami". Owszem, miało ono swe wady, ale szukajmy ideałów u siebie, a nie w średniowiecznej Francji.
3. Relacje państwa i Kościoła powinny polegać na uprzywilejowanej pozycji Kościoła katolickiego. O ile można i należy dyskutować nad zakresem praw innowierców, to sprawą poza dyskusją winna być postawa Kościoła względem nich: jeśli w katolickiem społeczeństwie Kościół uznaje się za równego fałszywem wiarom, a nie za jedyną prawdziwą religję utworzoną przez Jezusa Chrystusa, to wtedy mamy do czynienia z herezją wolności religijnej.
4. Królową Korony Królestwa Polskiego jest Najświętsza Maryja Panna. Nie ma potrzeby ogłaszać Jezusa Chrystusa królem Polski, natomiast należy praktykować intronizację NSPJ.
O cenzura! gratuluję! Panie "hevimetalowcu" :-)
OdpowiedzUsuńNajprościej :-)
Przyzwoity Kazik
Nie usuwałem żadnych komentarzy pod tym wpisem.
OdpowiedzUsuń"...Nie usuwałem żadnych komentarzy pod tym wpisem...."
OdpowiedzUsuńMoże i szkoda :]
Świetny tekst, jak zawsze.
O ludzie!!!!!! toż to to jakies nawiedzone towarzystwo tu desant zrobiło, pytają: "Czy jesteś za ustanowieniem Jezusa Chrystusa królem Polski?" - a sio!!!! nawiedzeni kiersztynowcy!!!!!
OdpowiedzUsuńMama
Mama z sekty "małej stułki"? :-)
OdpowiedzUsuńA komentarz sam sie usunął? Cud jakiś? No, no!
Przyzwoity Kazik
Chyba odkrywszy tajemnicę znikającego wpisu. Blog zakwalifikował go jako treść spammerską. I po przejrzeniu jego treści uznaję to za całkowicie zasadne.
OdpowiedzUsuńProszę Kazika o niespammowanie tj. niewypowiadanie się na tematy niezwiązane z tematyką blogu. Będę wdzięczny niezmiernie.
@Mama ja nie jestem za tym , chciałem sprawdzić czy Autor bloga jest
OdpowiedzUsuńKrusejderze - czyli krzyżowcu, jeśli się obnażasz kim jesteś to odnoszę się do tego. I nie był to żaden spam! Po prostu prawda w oczy kole i tyle. Jak można pogodzić katolicyzm (a szczególnie "przedsoborowy") z demonicznym (tak, tak, demonicznym) heavy metalem? Albo nie wiesz Krzyżowcze o czym piszesz, albo... Dziwne to "bractwo małej stułki", oj dziwne, zaczynam się zastanawiać kto za tym stoi...
OdpowiedzUsuńNo i bynajmniej nie jestem "kiersztynowcem". No i jeszcze pytanie: dlaczego nie jestś za ogłoszenim Pana Jezusa królem a co najwyżej za intronizacją z Jego Serca? Czemu nie Osoby???
Przyzwoity Kazik
Nie wiem, jak możesz pomijać Osobę Chrystusa czcząc Jego Serce ?! Przecież i NSPJ i kult eucharystyczny jest kultem Chrystusa a nie jakichś znaków, jak powiedzieliby moderniści.
OdpowiedzUsuńIntronizacja Chrystusa na króla Polski to błąd powstały u x. Kiersztyna, rozwijany w różnych warjantach przez xx. Małkowskiego czy Natanka. Podkreślam, błąd, a nie nauczanie Kościoła.
Zresztą, nawet gdyby nie był to błąd, to byłoby to co najwyżej orędzie związane z niezatwierdzonem prywatnem objawieniem, w które żaden katolik nie ma obowiązku wierzyć.
W żadne prywatne objawienie nie mam obowiązku wierzyć, ani w La Salette, ani w Fatimę, ani w Lourdes! I to bez względu na to, czy je Kościół zatwierdzał, czy nie. W żadne. To gwoli ścisłości.
OdpowiedzUsuńOj! Osoba, to nie jeden z Jej organów.
I co ma do tego Eucharystia, porównanie zupełnie chybione.
A heavy metal znów pominięty milczeniem :-) No, no!
Przyzwoity Kazik
Tyle, że objawienia prywatne, które są źródłem kultu NSPJ czy NSM zostały nie tylko uznane przez Kościół za prawdziwe, ale i mają swoje miejsce w liturgji, w roku liturgicznym. Prawo do niewierzenia w objawienia prywatne nie obejmuje opuszczania Mszy w te dnie, jeśli wypada święto nakazane. Zalecam dokształcenie co do dogmatu o Rzeczywistej Obecności. I dokształcenie w ogóle :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPanie Kaziu, pisze pan jak Kaziu po małym piwie w dużym kuflu, a gwoli ścisłości pani Mama jest z kościoła KATOLICKIEGO nie z kiersztynowego i nie jak pan Kaziu bredzi: "z sekty "małej stułki" Z wpisów pana wnioskuję i z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że pan wplątany jest w sektę. Ale, artykuł jest zupełnie o czym innym i niech pan nie zachwaszcza.
OdpowiedzUsuńMama
"Benedykt XVI poprawia błędy V2" - nie błędy samego soboru, tylko błędy, które wynikły ze złej interpretacji tekstów soborowych. Też taka mała osobista refleksja - nie róbmy na siłę z Benedykta XVI tradycjonalisty! Owszem, jest to Papież Tradycji, sięga po elementy tradycyjne w liturgii, wprowadził pojęcie hermeneutyki ciągłości, ale nigdy nie zanegował Soboru, czz NOMu, ba nigdy jako Papiez nie odprawi publicznie Mszy w formie nadzwyczajnej, choc szkoda. Pozdrawiam Marcin
OdpowiedzUsuńOjciec Święty Benedykt XVI NIE jest Papieżem Tradycji! Przywracanie pewnych elementów Magisterium nie oznacza jeszcze nawrotu do uświęconej Tradycji.
OdpowiedzUsuńNiektórzy zaś twierdzą, że Ojciec Święty jest od dawna zwolennikiem heglizmu w katolicyzmie, szczerze nie wierząc ani w 'wersję' trydencką (teza) ani posoborową (antyteza). Natomiast mieszanka obydwu pod 'jednym dachem' to może być Jego ideał (synteza). Coś w tym wszakże jest.
Jednak naszym obowiązkiem jest trwanie w Tradycji nieskażonej duchem herezji modernizmu, liberalizmu, monizmu, irenizmu (coś pominąłem w 'nowym' nauczaniu dykasterii watykańskich?). Oraz modlitwa żarliwa za Papieża, aby przyjął światło Ducha Świętego i rozgonił towarzystwo heretyckie na cztery wiatry i usunął błędy nieomylną nauką.
Nie wiem jak inny, ale na pewno ja nie robię z BXVI tradycjonalisty. Ale zauważam, co robi: wcale nie ogranicza się do interpretacyj, bo kluczowa "pomyłka" V2 co do subsistit in zamiast est tkwiła w treści jego dokumentu. I to Ojciec Św. poprawił !!
OdpowiedzUsuńhttp://www.vatican.va/roman_curia/congregations/cfaith/documents/rc_con_cfaith_doc_20070629_responsa-quaestiones_pl.html