środa, 11 stycznia 2012

Ks. Robert Skrzypczak szuka klucza do Vaticanum II

Po dłuższej przerwie zajrzałem do Gościa Niedzielnego, by sprawdzić, czy głos nierozsądku Franciszka Kucharczaka pozostaje jedynem stanowiskiem pisma na tematy najnowszej historji Kościoła. I doznałem pozytywnego zaskoczenia za sprawą rozmowy x. Tomasza Jaklewicza z x. Robertem Skrzypczakiem.




Tematem wywiadu jest nowowydana książka x. Skrzypczaka pt. „Chrześcijanin na rozdrożu” , której podtytuł brzmi „Kryzys w Kościele posoborowym”. Stanowisko kapłana – absolwenta warszawskiego seminarjum neokatechumenalnego Redemptoris Mater – jest w tej sprawie następujące:

Sobór nie został jeszcze całkowicie wprowadzony w życie. (..) Rabini opowiadają, że Bóg zostawił cały worek kluczy i człowiek musi znaleźć właściwy, aby mógł otworzyć Torę. My dziś jesteśmy w analogicznej sytuacji, mamy worek kluczy pochodzących z różnych środowisk kościelnych, teologicznych. Musimy znaleźć ten, który pozwoli nam odczytać sobór, z założenia mający wywołać wiosnę Kościoła.

Wnioski są więc następujące:
1. Dotychczasowa recepcja V2 nie doprowadziła do wiosny Kościoła.
2. Trudno traktować dotychczasową, wciąż obowiązującą interpretację V2 jako coś, czemu należy być posłusznym.

Następne wypowiedzi x. Roberta w zasadzie współbrzmią z myślą sformułowaną zaledwie kilka dni temu na blogu Z tem, że ja traktuję model posoborowy Kościoła jako wytwór i pochodną czasów rewolty uniwersyteckiej 1968 r., w którym inne czynniki można pominąć, gdyż są irrelewantne, a x. Skrzypczak mówi jedynie o wirusie 1968 r., który zaraził wielu kapłanów, świeckich i samą instytucję Kościoła. A nawet, uwaga ! Doprowadził do epidemji. Jej skutkiem jest faktyczny zanik relacji chrześcijan z Bogiem. Pozostają wartości jako piękne hasła, które wszakże mogą być rozmaicie zinterpretowane. Podsummowuje te rozważania:

Fenomen roku 1968 nałożył się na entuzjazm odnowy soborowej i wielu uznało, że to jest to samo. Te dwa nurty się pomieszały. (..) Ksiądz prymas Wyszyński słusznie uważał, że odnowa soborowa powinna być wprowadzana w Polsce roztropnie i stopniowo . Wiedział, że w sytuacji, kiedy Kościół jest prześladowany, nie można sobie pozwolić na osłabienie jego tkanki procedurami reformowania.

Kard. Wyszyński był przeciwnikiem posoborowych rewolucyj (mówi się – chętnie bym to zweryfikował – że głosował przeciw kilku konstytucjom soborowem, co w czasach JP2 miało stanowić przeszkodę dla … jego beatyfikacji), a zatem można stwierdzić, że według x. Skrzypczaka konieczna jest recepcja zgodna z hermeneutyką ciągłości.

Według x. Skrzypczaka kluczowem starciem „chorych” i „zdrowych” katolików była sprawa encykliki „Humanae Vitae” i krytyki, jaka później spadła z kół posoborowych (kard. Suenens, kard. Alfrink i inni) na Pawła VI. Był to pierwszy przypadek, gdy do nauczania papieskiego katolicy podeszli jak do opinji, z którą można dyskutować. Aż dziwne, że dla symmetrji nie powiedział o tradycjonalistycznym ruchu oporu przeciw deformom posoborowem.

Xiądz Skrzypczak pozostaje w tym wywiadzie na pozycjach wojtyljanistycznych (por. „Za kulisami konklawe”) , ale w istotnie złagodzonej formie. Owszem, twierdzi, że Jan Paweł II odbudował autorytet Piotra i dał nowy impuls chrześcijaństwu, spełniając pragnienie Soboru. Ale pisze też:
Mam wrażenie, że kryzys gdzieś przeczekał epokę Jana Pawła II i tak jak niegdyś zwalił się na plecy Pawła VI, dzisiaj uderza z całą siłą na Benedykta XVI, chcąc wywołać efekt „acedii”, czyli duchowego zniechęcenia.

Receptą na aktualny kryzys Kościoła mają być w opinji Autora „Chrześcijanina na rozdrożu” nowi święci i błogosławieni – Matka Teresa, Jan Paweł II, ojciec Pio, siostra Faustyna czy x. Jerzy Popiełuszko. Ale warunkiem koniecznym dla tego celu będzie zafascynowanie nimi współczesnej młodzieży, która także w Polsce, nie jest szczególnie zainteresowana życiem duchowem.

Czyli: szukajmy klucza !! A ja ponownie powtórzę, że klucz ów może znajdować się w innym worku niż ten zatytułowany "recepcja Soboru Watykańskiego II"

4 komentarze:

  1. Dobry wieczór!

    Klucze, worki i ... inne zaklęcia.

    Wystarczą następujące czynniki: katolicka Msza Święta w tradycyjnym rycie (a takich jest wiele), rzetelnie przygotowany pobożny kapłan o odpowiednim podejściu do innego człowieka i ... przepis gotowy. Pan Bóg potrafi czynić prawdziwe cuda poprzez liturgię, zwłaszcza pioprzez liturgię Mszy Świętej. Dodatkowe naprawdę katolickie i naprawdę ludzkie zachowanie kapłania mogą tylko pomóc w tych cudów dostrzeżeniu lub w owocnym skorzystaniu z nich.

    Jeden miły gest (np. podczas kazania) może przyczynić się do "zaludnienia" kościoła lub kaplicy. Jedno ostre "jak brzytwa" kazanie lub inne podobne zachowanie może pomóc echu, które będzie powtarzać kapłańskie słowa, odbijające się od ścian, pomiędzy którymi może brakować ludzi - niezależnie od rytu liturgicznego.

    Dobranoc,

    OdpowiedzUsuń
  2. Uważam, że nie chodzi tylko o wirusa roku 1968, jak jest tu mówione w tym artykule, bo sięga to dużo wcześniej, a swój punkt krytyczny wirus osiągnął w latach 60, gdy wybuchła rewolucja seksualna. Rozwój tej rewolucji, nie eksplodował z niczego. Historyczny proces zachodniej rewolucji kulturalnej jest długi i skomplikowany. Jej korzenie są teologiczne, chodzi szczególnie o XVIII-wieczny deizm i naturalizm, gdy Zachód przestał uważać Boga za Ojca, a zaczął traktować jak "budowniczego" wszechświata. Odrzucenie Boga przez zachodnią kulturę stało się bardziej widoczne po deklaracji Nietschego o "śmierci Boga". Wiek XX pokazał z kolei, że to przyspieszenie sekularyzacji szło ręka w rękę z antropologiczną dekonstrukcją, a SVII dał nam Nostra aetate, ''semina Verbi'', etc .... i uważam, że nie należy tego pomijać i za bardzo spłycać problemu.

    Odnośnie tych kluczy, to klucz jest tylko jeden! W rozgardiaszu nie szuka się wytrychów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny wpis !! Dziękuję bardzo i domyślam się, komu go zawdzięczam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kościół Katolicki, Kościół wojujący z piekłem i z herezjami przestał istnieć wraz ze śmiercią papieża Piusa XII, ostatniego katolickiego papieża, jednak walka z piekłem nie ustała i trwać będzie do końca świata.
    Ap 12: 17 "I rozgniewał się Smok na Niewiastę, i odszedł rozpocząć walkę z resztą jej potomstwa, z tymi, co strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa."
    "A bez wiary nie można podobać się Bogu. Hbr 11:6
    Czy wiesz po co żyjesz?
    http://tradycja-2007.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń