Pierwsze wrażenie wynikające z przekartkowania gazety wskazuje, iż jest to pismo centroprawicy, bezkompromisowo opozycyjne względem rządu p. Donalda Tuska, konserwatywne i katolickie. Anglosasi wszakoż trafnie mówią iż „nie należy oceniać książki po okładce”. I tak jest właśnie z „Warszawską”. Ponoć pismo przez dłuższy czas balansowało artykuły niewiarygodne interesującemi, a rzeczy wartościowe bzdurami. Ale aktualny numer 44 (2-8 listopada) składa się w 90% ze śmieci.
Weźmy np. lansowanie tezy, iż 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku nie doszło do katastrofy. „Samolot mógł wylądować gdzie indziej i pasażerowie mogli inaczej zginąć” – mówi w wywiadzie (nomen omen) tajemniczy Alef Stern, autor książki wydanej AD 2009 książki pt. „Pola Laska”, w której rzekomo z rocznem wyprzedzeniem i w nieco zaszyfrowanej formie opisano zdarzenia z kwietnia 2010 r. Teza o tzw. maskirowce w Smoleńsku nie jest autorstwa Sterna, promuje ją od dawna inny autor, FYM, również obecny w „Warszawskiej”.
Ale zagadnienia te nie znajdują się nawet na poboczu zainteresowań Młota Na Posoborowie. O „Warszawskiej Gazecie” piszę z uwagi na tekst numeru, który ma bardzo silne konotacje religijne. Mówi on o przebiegunowaniu Ziemi, które rozpocznie się w dniu … 22 grudnia 2012 r.
Artykuł rozpoczyna się przypomnieniem informacji o kalendarzu Majów, który kończy się na owej grudniowej dacie. Przebiegunowanie Ziemi ma wynikać z aktywności Słońca, wyliczonej przez Majów. Równocześnie przywołuje się przepowiednie o. Klimuszki o zmianie klimatu Polski na bardziej tropikalny w niedalekiej przyszłości. Następnie streszczane są fragmenty Pisma Świętego odnoszące się do czasów ostatecznych oraz katastrof globalnych zapowiadanych m.in. w orędziu Maryi w La Salette. Wszystko to prowadzi autora do wniosku, iż właśnie w najbliższej przyszłości rozpocznie się przebiegunowanie Ziemi. Podaje on szczegółowe informacje fizyczne, których Państwu oszczędzę. Są one przeplatane informacjami o katastrofach, które dotkną znaczną część świata. W Polsce będzie w miarę bezpiecznie. Zadziwia jedynie szczegółowość danych bajkopisarza:
„Najbardziej zostaną uszkodzone wieżowce w Warszawie, szczególnie te wybudowane w ciągu ostatnich lat, gdzie na skutek drgań sejsmicznych pokruszą się ich szklane fasady i ściany. Ogołocone ze swych zewnętrznych ścian wieżowce – nie remontowane – po kilku miesiącach ulegną zniszczeniu i będą nadawały się tylko do wyburzenia. Mający 57 lat Pałac Kultury i Nauki w Warszawie, posiadający solidną konstrukcję, w ogóle nie ucierpi.”
Ogół katastrof, trzęsień ziemi, wybuchów wulkanów itp. itd. doprowadzi całą kulę ziemską do biblijnych trzech dni ciemności, na które trzeba się przygotować. Onego czasu na Ziemię spadnie deszcz asteroidów:
Dodatkowo namagnesowane asteroidy lecące z kosmosu jak pociski niszczące zło na Ziemi, wraz z tymi, którzy to zło generują, będą sterowane przez Pana Boga – Aniołów Śmierci, które będą pilnowały, aby asteroidy te zabijały tylko złych ludzi (którzy nie chcieli się nawrócić), a oszczędzały ludzi dobrych – wraz z ich uczciwie zdobytymi majętnościami. (..) Tak więc nie będzie ucieczki ani ukrycia dla wszystkich powodujących zło. Jeśli nie wyginą oni od zatopienia wodą, wulkanów, ognia, lawy i rozpadlin w ziemi – to zginą zabici przez asteroidy z kosmosu. A jeśli ktoś ukryje się pod ziemią lub pod wodą, to po wyjściu na powierzchnię zostanie on natychmiast „namierzony” przez ciągle obecne na orbicie Ziemi namagnesowane asteroidy.
A co stanie się po tem wszystkiem? W Boże Narodzenie znów zabłyśnie Śłońce, nastaną cuda i nowy świat. Po Trzech Królach następnego roku ocalali na Ziemi sprawiedliwi poproszą Boga, aby ustanowił Jezusa Chrystusa Królem wszystkich państw i narodów!
Jesteśmy już w domu, prawda? INTRONIZACJA znów przypomina o sobie. Godzi się zatem wreszcie wspomnieć, iż autorem tego „artykułu” jest niejaki Piotr Kawka, zwany też Bratem Piotrem. Nie jest on postacią szczególnie znaną w Internecie, znaleźć go można jedynie na swojsko brzmiącej stronie laudate.pl .
Wiadomość o spotkaniu Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę:
W dniu 25 września na Jasnej Górze odbędzie się drugie spotkanie Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę. O godz.11.00 Msza św. odprawiona przez Abp. A. Dzięgę, o godz.13.30 - spotkanie w Kaplicy Różańcowej. Zapraszamy wszystkich zainteresowanych Krucjatą. Prosimy o modlitwę i wyrzeczenia w tej intencji. Piotr Kawka /Brat Piotr/ BratPiotr@o2.pl
Zanim napiszę słówko komentarza, godzi się zdradzić zakończenie opowieści. Nastanie powszechna szczęśliwość, panował będzie Jezus Chrystus, a zwyciężony Antychryst nie podniesie się. I jeszcze jedno: zostanie obalona całkowicie błędna teoria względności Alberta Einsteina.
Cały tekst zajmuje 11 bitych stron. Nie wiem, czy ukazał się jako tekst zamówiony czy może jako reklama. Całej koncepcji bliżej do „fantastyki naukowej” Eryka von Däniken niż do teologji i innych nauk, wykorzystywanych pomocniczo w opracowaniu. Każdy, kto A przecież te zdarzenia mają się dokonać zaledwie za półtora miesiąca ! Traktuję całą tę koncepcję jako ośmieszenie problemu Antychrysta we współczesnym świecie. Do tego celu wykorzystuje się Pismo Święte, poważne orędzia Matki Bożej (La Salette) oraz cytowanych w tekście: Ojca Pio i Siostry Faustyny. Są oni cytowani na przemian z wieszczami grupek intronizacyjnych. Jeśli uwierzysz „Bratu Piotrowi” i doświadczysz, że cię oszukał, możesz łatwiej uznać, że każdy z elementów jego opowieści jest fikcją w takim samym stopniu. O to chodzi. W tej chwili sądzę, że jest sprawą drugorzędną ustalenie, czy samemu diabłu, czy też może raczej jego ziemskim poplecznikom.
Coraz bardziej dostrzegam prawidłowość: zwolennicy Intronizacji Chrystusa występują w jednym szeregu z rozmaitymi wariatami i zwykłą „agenturą”. Mam tu na myśli choćby osoby siejące dezinformację w sprawie Smoleńska, o których pisałem na początku tekstu. Czy zatem za rozlicznemi pomysłami na Intronizację nie stoją przypadkiem panowie w skórzanych płaszczach i czarnych okularkach ? Działanie na rozbicie Kościoła oraz skierowanie najniebezpieczniejszej, bo „prawicowej” i „konserwatywnej” części polskich katolików w stronę prywatnych, fałszywych objawień byłoby majstersztykiem. Ale kto powiedział, że świat zatrzymał się na poziomie metod generałów Ciastonia i Płatka ?
Czcigodny Krusejderze
OdpowiedzUsuńGdy słyszę o takici pomysłach jak intronizacja Zbawiciela, zadaję sobie zasadnicze pytanie. czy którys z tych idiotów spytał monarchę elekta o zgodę na objęcie tronu. Bo obawiam się że zgody tej nie ma jako że takie królesatwo to dla Niego zbyt wielki wstyd.
Pozdrawiam serdecznie.
Zainteresuj się może ,misją Rozalii Celakówny,i nie tylko,gdzie Król wyraził jasno swoją wolę,i módl się by oficjalna Intronizacja odbyła się,bo uratuje ona tyłki takim kpiarzom jak Ty.Obietnica ,dotyczy wszystkich Polaków,w przypadku gdyby Naród zdobył się na Intronizację Uroczystą,i to nie tylko w raju ale i rozsianych po świecie.W przeciwnyym wypadku,obejmie tylko "Lud wierny",który intronizacji dokonał,
Usuńi dokonuje, w aktach cząstkowych, w rodzinach ,parafiach,czy w Świebodzinie.
A w stanie Nowy Jork benzyna jest "na kartki". Pomyślałby kto.
OdpowiedzUsuńMożliwości jest tu taki ogrom, że można by całe strony zapisać. Samych tych środowisk intornizacyjnych jest kilkanaście(dziesiąt?). I bądź tu mądry, no cóż ale i samo chrześcijaństwo też ma tysiące odłamów to czemu się tu dziwić, każdy chce coś na tym ugrać, ot choćby zostać lokalnym guru. Interpretowanie Biblii, już nie wystarcza, trzeba sobie pointerpretować prywatne objawienia. Chyba najlepszym kluczem jest stosunek do polityki, jeśli to przybudówka jakiejś partii to można sobie podarować, w końcu wszystkie partie w Polsce mają to samo źródło i nie ma tu nawet potrzeby tworzenia nowych teorii spiskowych.
OdpowiedzUsuńSzanowny Panie Krusejderze,
OdpowiedzUsuńnie jestem PiSowcem, członkiem tzw. Sekty Smoleńskiej", rycerzem ks. Natanka ani zwolennikiem żadnego pokrewnego ruchu, nie czytam "Gazety Warszawskiej", "Gazety Polskiej" także nie. Jednakowoż nie śmieję się z tych, którzy uważają, iż w Smoleńsku nie doszło do katastrofy. Śmieszniejsza wydaje mi się wiara w brzozę, która strąciła samolot. Jakkolwiek uśmiechnąłem się kilka razy czytając przytoczone przez Pana fragmenty, tak pod koniec wcale bym nie drwił z obalania teorii względności.
W jednym na pewno się z Panem zgodzę. Pisanie takich tekstów ośmiesza nie tylko naszą wiarę, ale również całkiem niegłupich "ziemskich teorii", które zostały pomieszane z fantastyką.
Pozdrawiam serdecznie,
Lech Ryś
Poenitentiam agamus. Pan Kawka na kawkę. Gazeta Warszawska może być usprawiedliwiona Jedynie tzw Początkiem..... Gazeta to dzisiaj praca na zawał serca. Odpowiedzialność na udar. Myślę ze będzie się jakoś prostowała jeżeli ma przetrwać.
OdpowiedzUsuń