Dobra wiadomość. Drugi salezjanin w Polsce podjął – coram Deo et Ecclesia – decyzję dożywotniego składania Panu Bogu Ofiary Mszy Świętej wyłącznie w tradycyjnym rycie rzymskim. Ks. Michał Woźnicki SDB z Inspektorii Wrocławskiej odprawia Msze Święte w Poznaniu, w kościele przy ul. Wronieckiej.
jeden z Czytelników był uprzejmy stonować mą radość, wskazując, że z tym zakonnikiem sprawa nie jest jednoznaczna i że będą z nim jeszcze problemy. Wieści te potwierdziłem niestety u poznańskich przyjaciół i z niepokojem czekałem na dalszy rozwój sytuacji.
Nie trzeba było długo czekać. Pod koniec adwentu ksiądz Michał został wątpliwym bohaterem oświadczenia wydanego przez przełożonych zakonnych :
W związku z ukazującymi się w Internecie nagraniami wystąpień ks. Michała Woźnickiego i upublicznianiem przez niego prywatnych rozmów Inspektoria Towarzystwa Salezjańskiego Świętego Jana Bosko we Wrocławiu, do której przynależy ks. Michał, oświadcza, że podejmowane przez niego działania, w tym głoszone i rozpowszechniane w Internecie treści oraz sprawowanie Mszy Świętej w nadzwyczajnej formie Rytu Rzymskiego z udziałem wiernych (tzw. Mszy Świętej Trydenckiej), są działaniami samowolnymi i dokonywanymi bez zgody oraz aprobaty przełożonych. W swych wystąpieniach, zarówno w czasie liturgii, jak i poza nią, ks. Michał obraża, oskarża i poniża osoby, używa wulgaryzmów i przekazuje treści kontrowersyjne, które wprowadzają zamęt wśród wiernych. Z tego powodu wyrażamy ubolewanie i jednocześnie oświadczamy, że jako salezjanie nie identyfikujemy się z ich treścią i nie mamy wpływu na ich publikowanie.
Ks. Michał Woźnicki od czerwca 2016 r. ma zakaz głoszenia Słowa Bożego, czyli przedstawiania wiernym w imieniu Kościoła, „w co należy wierzyć i co trzeba czynić dla chwały Bożej i zbawienia ludzi” (por. kan. 768 KPK). Ponieważ nie stosował się do tego zakazu, w dniu 20 grudnia 2017 r. został upomniany przez Przełożonego Inspektorii.
Równolegle w internecie (portal youtube, celowo nie daję dokładnych linków, ale ich wyszukanie jest trywialnie proste - MnP) pojawiły się nagrania dokumentujące ostatnie wydarzenia związane z o. Woźnickim. Jest więc m.in. zapis audio całego spotkania, podczas którego był on odwiedzany i upominany przez przełożonych oraz .. ogłoszenia ks. Michała, wypowiadane przez niego podczas Mszy celebrowanych w NFRR.
Ogłoszenia te były formą omijania zakazu głoszenia kazań. Choć Msze były celebrowane codziennie, w dnie powszednie, ogłoszenia trwały po kilkadziesiąt minut. Możecie sobie sprawdzić, że podczas Mszy w III niedzielę adwentu zajmowały one ponad półtorej godziny.
Wystarczy przejrzeć zalinkowany film, by wyrobić sobie zdanie o kondycji nieszczęsnego salezjanina. Moim zdaniem nie nadaje się on tymczasowo do pracy duszpasterskiej. Powinien przemyśleć i przemodlić formułę, w jakiej chce funkcjonować. Póki co, nie wydaje mi się możliwe, aby sam zapał i chęć walki z modernizmem czyniły z niego kapłana, którego z otwartymi rękoma przyjęłoby którekolwiek spośród zgromadzeń przedsoborowych.
Jestem również przekonany, że do tego smutnego stanu doprowadziła go "życzliwość" "współbraci" z klasztoru. To oni, bo kto inny? rozstroili jego nerwy swoimi poglądami i zachowaniem (np. tolerowaniem rozmaitych patologij i patrzeniem przez palce na grzechy).
Chwilowo z tej sprawy nie ma dobrego wyjścia. Nie jest nim ani utwierdzanie o. Michała w oporze, podburzanie do odprawiania Mszy trydenckiej na pianinie służącym za ołtarz ani też łamanie nieszczęsnego człowieka wątpliwie (tj. posoborowo) rozumianym posłuszeństwem.
Z całą pewnością o. Woźnicki SDB potrzebuje teraz przynajmniej dwu rzeczy: naszej modlitwy i spokoju. A jeśli ktoś z Państwa ma inny pomysł, jak pomóc, niech się nie ociąga, tylko pomaga!