czwartek, 28 grudnia 2017

Sprawa o. Michała Woźnickiego SDB

Gdy w sierpniu tego roku na fejsbukowej stronie "Młota" udostępniłem informację pochodzącą od o. Jacka Bałemby SDB

Dobra wiadomość. Drugi salezjanin w Polsce podjął – coram Deo et Ecclesia – decyzję dożywotniego składania Panu Bogu Ofiary Mszy Świętej wyłącznie w tradycyjnym rycie rzymskim. Ks. Michał Woźnicki SDB z Inspektorii Wrocławskiej odprawia Msze Święte w Poznaniu, w kościele przy ul. Wronieckiej.


jeden z Czytelników był uprzejmy stonować mą radość, wskazując, że z tym zakonnikiem sprawa nie jest jednoznaczna i że będą z nim jeszcze problemy. Wieści te potwierdziłem niestety u poznańskich przyjaciół i z niepokojem czekałem na dalszy rozwój sytuacji.

Nie trzeba było długo czekać. Pod koniec adwentu ksiądz Michał został wątpliwym bohaterem oświadczenia wydanego przez przełożonych zakonnych :

W związku z ukazującymi się w Internecie nagraniami wystąpień ks. Michała Woźnickiego i upublicznianiem przez niego prywatnych rozmów Inspektoria Towarzystwa Salezjańskiego Świętego Jana Bosko we Wrocławiu, do której przynależy ks. Michał, oświadcza, że podejmowane przez niego działania, w tym głoszone i rozpowszechniane w Internecie treści oraz sprawowanie Mszy Świętej w nadzwyczajnej formie Rytu Rzymskiego z udziałem wiernych (tzw. Mszy Świętej Trydenckiej), są działaniami samowolnymi i dokonywanymi bez zgody oraz aprobaty przełożonych. W swych wystąpieniach, zarówno w czasie liturgii, jak i poza nią, ks. Michał obraża, oskarża i poniża osoby, używa wulgaryzmów i przekazuje treści kontrowersyjne, które wprowadzają zamęt wśród wiernych. Z tego powodu wyrażamy ubolewanie i jednocześnie oświadczamy, że jako salezjanie nie identyfikujemy się z ich treścią i nie mamy wpływu na ich publikowanie.

Ks. Michał Woźnicki od czerwca 2016 r. ma zakaz głoszenia Słowa Bożego, czyli przedstawiania wiernym w imieniu Kościoła, „w co należy wierzyć i co trzeba czynić dla chwały Bożej i zbawienia ludzi” (por. kan. 768 KPK). Ponieważ nie stosował się do tego zakazu, w dniu 20 grudnia 2017 r. został upomniany przez Przełożonego Inspektorii.


Równolegle w internecie (portal youtube, celowo nie daję dokładnych linków, ale ich wyszukanie jest trywialnie proste - MnP) pojawiły się nagrania dokumentujące ostatnie wydarzenia związane z o. Woźnickim. Jest więc m.in. zapis audio całego spotkania, podczas którego był on odwiedzany i upominany przez przełożonych oraz .. ogłoszenia ks. Michała, wypowiadane przez niego podczas Mszy celebrowanych w NFRR.

Ogłoszenia te były formą omijania zakazu głoszenia kazań. Choć Msze były celebrowane codziennie, w dnie powszednie, ogłoszenia trwały po kilkadziesiąt minut. Możecie sobie sprawdzić, że podczas Mszy w III niedzielę adwentu zajmowały one ponad półtorej godziny.



Wystarczy przejrzeć zalinkowany film, by wyrobić sobie zdanie o kondycji nieszczęsnego salezjanina. Moim zdaniem nie nadaje się on tymczasowo do pracy duszpasterskiej. Powinien przemyśleć i przemodlić formułę, w jakiej chce funkcjonować. Póki co, nie wydaje mi się możliwe, aby sam zapał i chęć walki z modernizmem czyniły z niego kapłana, którego z otwartymi rękoma przyjęłoby którekolwiek spośród zgromadzeń przedsoborowych.

Jestem również przekonany, że do tego smutnego stanu doprowadziła go "życzliwość" "współbraci" z klasztoru. To oni, bo kto inny? rozstroili jego nerwy swoimi poglądami i zachowaniem (np. tolerowaniem rozmaitych patologij i patrzeniem przez palce na grzechy).

Chwilowo z tej sprawy nie ma dobrego wyjścia. Nie jest nim ani utwierdzanie o. Michała w oporze, podburzanie do odprawiania Mszy trydenckiej na pianinie służącym za ołtarz ani też łamanie nieszczęsnego człowieka wątpliwie (tj. posoborowo) rozumianym posłuszeństwem.

Z całą pewnością o. Woźnicki SDB potrzebuje teraz przynajmniej dwu rzeczy: naszej modlitwy i spokoju. A jeśli ktoś z Państwa ma inny pomysł, jak pomóc, niech się nie ociąga, tylko pomaga!

poniedziałek, 4 grudnia 2017

Biskup Jerzy Bergoglio opuścił Kościół katolicki

Jak zapewne Państwo pamiętają, w ślad za adhortacją „Amoris Laetitia” pojawiły się na świecie jej różne interpretacje i praktyczne wytyczne do stosowania duszpasterskiego. Pisałem całkiem niedawno na Młocie:

Większość episkopatów nie miała problemu z odczytaniem intencji Argentyńczyka. Jego rodacy, Maltańczycy czy Niemcy stwierdzili, że osoby pozostające z związkach o charakterze cudzołóżczym z punktu widzenia tradycyjnej doktryny Kościoła, mogą niekiedy być dopuszczane do spowiedzi i Komunii Świętej. Wszystkie te interpretacje „Amoris laetitia" spotykały się z wyrazami aprobaty totumfackich Bergoglia, podczas gdy konserwatywna wykładnia adhortacji dokonana przez Konferencję Episkopatu Polski nie została przez Watykan równie mile przyjęta.


Okazuje się, że rewolucja pogalopowała już dalej. „Autentyczne magisterium” Kościoła Posoborowego poszerzyło się o list Franciszka skierowany w 2016 r. do biskupów argentyńskich, w którym pochwalił on wytyczne jako „jedyną dopuszczalną interpretację”. Nadano mu rangę Listu Apostolskiego i opublikowano w Acta Apostolicae Sedis za październik 2016 r. (str. 1071 – 1074)



Acta Apostolicae Sedis to watykański “dziennik urzędowy”, zaś adnotacja do „Listu Apostolskiego” podpisana przez sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej, kard. Piotra Parolina nie pozostawia innych interpretacyj. Najwyższy Pasterz decyduje, że zyskują one rangę „autentycznego magisterium ”.

Kwestia dopuszczania do spowiedzi: uzyskiwania rozgrzeszenia bez postanowienia poprawy oraz udzielania Komunii Świętej osobom znajdującym się w stanie grzechu śmiertelnego w szczególności jest ciosem we wszystkie trwające związki małżeńskie. Pozostali, zwłaszcza znajdujący się w nowym związkach, rzekomo odtrącani dotąd przez Kościół, to margines problemu. Dlaczego?

Jeśli wierny wie, że może uzyskać rozgrzeszenie oraz przystąpić do Komunii Świętej, to oznacza dla niego widomy znak znajdowania się w łasce uświęcającej, a zatem prawidłowego podążania drogą zbawienia.

Jeśli wytyczne Argentyńczyków rozszerzą się po całym świecie, tysiące, jeśli nie miliony katolików, nie będą miały oporów przed porzuceniem sakramentalnych współmałżonków i wejściem w nowe związki. Bo przecież będą mogły w tej nowej sytuacji uzyskiwać rozgrzeszenie oraz przystępować do Komunii Świętej. Czegoż chcieć więcej dla spokoju sumienia ?!


Nieomylność papieska nie jest zawężona tylko do ogłaszania dogmatów, ale obejmuje również magisterium zwyczajne Kościoła w zakresie wiary i moralności. Nie dopuszcza się, aby zawierało ono błędy lub herezje. Stąd wniosek jest prosty, choć równocześnie poważny. W świetle wszelkich dostępnych faktów nie da się utrzymać tezy, że aktualny biskup Rzymu Jerzy Bergoglio, używający imienia „Franciszek” pozostaje katolikiem i członkiem Kościoła katolickiego. Do czasu nawrócenia się i porzucenia głoszonych błędów znajduje się poza Kościołem katolickim. A to również oznacza, że nie jest papieżem Kościoła katolickiego.