Nie śledzę zbyt pilnie działań mesjanistów polskich, nie są bowiem progresistami ani modernistami sensu stricto. Wręcz przeciwnie, kapłani i wierni "z warszawskiego Krakowskiego Przedmieścia" zdradzają inklinacje protrydenckie i są, podobnie jak ks. Piotr Natanek, naszymi coraz bardziej kłopotliwymi sojusznikami.
Tym razem z kręgów tych wyniknęła idea Marszu Pamięci poświęconego żołnierzom i ofjarom cywilnym II wojny światowej oraz okupacji powojennej. Niestety ten piękny i godny szacunku pomysł został ubrany w szaty Drogi Krzyżowej.
Podobnie jak we wieku XIX, ponownie szerzy się bluźniercza idea stawiająca Polskę w roli Chrystusa narodów. Tak jakby ofjara Boskiego Zbawiciela nie była jedyną i wystarczającą dla zbawienia zarówno jednostek jak i społeczności. Co więcej, Chrystus cierpiał niewinnie, podczas gdy Polska i Polacy bezgrzeszni nie byli, nie są i nie będą. Wręcz przeciwnie, kary na nas sprowadzane można i należy traktować jako zadośćuczynienie za grzechy popełniane w przestrzeni społecznej.
Szanowny Krusejderze. Zaliczyłeś do mesjanistów polskich kapłanów i wiernych "z warszawskiego Krakowskiego Przedmieścia" i że są, podobnie jak ks. Piotr Natanek, naszymi coraz bardziej kłopotliwymi sojusznikami. Otóż w tym temacie pozwolę się z Tobą nie zgodzić. Kapłani z warszawskiego Krakowskiego Przedmieścia nie tylko zdradzają inklinacje protrydenckie. Oni budząc się dojrzeli prawdę naszych czasów. Nie mogą jednak gwałtownie się odciąć i przejść na drugą stronę. Oni widzą, że naród też stopniowo, ale zaczął się budzić. Mają za sobą pewną grupę wiernych, Wiedzą, że gdyby to zrobili to czekałaby ich suspensa. Mogliby oczywiście przejść do Bractwa ale co z wiernymi? Część na pewno by się po prostu zagubiła. Oni nie mogą tego zrobić. Pozostaje modlitwa i powierzenie tych spraw Panu Bogu i Najświętszej Panience. Będąc w tym miejscu, w którym są obecnie, mogą jeszcze wielu wyciągnąć z NOM-u. A co do Ks. Natanka - potrzeba za niego wiele modlitwy.
OdpowiedzUsuńZ Panem Bogiem.
"Catholicus" jak już,. Drogi Bracie.
OdpowiedzUsuńP.S. Pozdrowienia dla M.B.
Szanowny Catolicusie,
OdpowiedzUsuńmam wątpliwości co do Twojej hipotezy. Księża z Krakowskiego są coraz bardziej zagubieni. X. Małkowski głosi błędną kiersztynowsko - natankowską ideę Intronizacji Chrystusa Króla Polski, a pozatem, to jest wyjątkowo prawy kapłan nie mający za wiele wspólnego z Tradycją katolicką.
Doktrynalnie niestety nie widzę u nich zalet, które mogłyby skutkować odrzuceniem NOMu. Wiedzą kto jest wrogiem Mszy i na tej zasadzie mają o niej dobre zdanie. Ale to wciąż nie jest ich centrum życia kapłańskiego. Tyle dodam do zarzutu mesjanizmu.
Czcigodny Krusejderze
OdpowiedzUsuńO niewątpliwie wewnętrznych sprawach cudzej religii nie wypada mi się wypowiadać więc ograniczę się do pozdrowień. Z jednym wyjątkiem. W pełni podzielam Twoją dezaprobatę dla pomysłów w stylu Droga Krzyżowa bis bo i mnie owo bluźnierstwo trzęsie.
Ojej! ale sie narobiło! Sekciarze atakują kolejnych przyzwoitych kapłanów! Bo nie po łacinie :-))))
OdpowiedzUsuńKazimierz Przyzwoity